Obserwuj w Google News

"Ukraiński będzie drugim językiem urzędowym w Polsce". Kuriozalne doniesienia rosyjskich mediów

2 min. czytania
05.08.2022 14:41
Zareaguj Reakcja

Kreml kontynuuje ofensywę informacyjną przeciw Polsce, Ukrainie i Zachodowi - powiedział w rozmowie z PAP rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Wśród rozpowszechnianych przez Rosjan kłamstw są m.in. tezy o ukraińskim jako drugim języku urzędowym w Polsce oraz o tym, że "Ukraińcy boją się Polaków jak Niemców w czasie II wojny światowej".

Propaganda
fot. Dariusz Zarod/East News

Rosyjska propaganda prowadzi przeciw Polsce działania na dużą skalę. W tamtejszych mediach regularnie pojawiają się informacje, jakoby Polska planowała zagarnięcie zachodniej części Ukrainy. Propagandyści grozili również śmiercią Lechowi Wałęsie, wyznaczając za jego głowę "5 mln euro lub dolarów".

Najnowsze informacje w tym zakresie przedstawił w rozmowie z rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

"Ukraiński językiem urzędowym w Polsce". Żaryn o propagandzie Rosji

Wskazał on, że przykładami narracji rosyjskiej propagandy są dezinformujące relacje, iż ukraiński będzie drugim językiem urzędowym w Polsce, w szpitalach brak łóżek dla Polaków, ponieważ zajęli je Ukraińcy, Polska ma roszczenia do ziem ukraińskich, a my wraz z czołgami wysyłamy nasze wojsko.

Redakcja poleca

Wśród powtarzających się propagandowych motywów są również te, że Ukraińcy boją się Polaków jak Niemców w czasie II wojny światowej, Warszawa jest inicjatorem antyrosyjskiej polityki Unii Europejskiej, a nasze działania wobec Rosji i Ukrainy idą pod dyktando Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.

W dezinformacyjnych przekazach Kremla Polska nie może liczyć na pomoc NATO w przypadku wojny z Rosją o Ukrainę i to nasz kraj, powodując problemy gospodarcze w państwach Grupy Wyszehradzkiej, niszczy ją - podał przykłady rzecznik.

Postępuje brutalizacja i tak już urągającego wszelkim normom przekazu rosyjskiej propagandy wymierzonej przeciwko państwu i narodowi ukraińskiemu. Zamiennie używane są propagandowe terminy "denazyfikacja" i "deukrainizacja". Trwa oczernianie ukraińskiej armii - Stanisław Żaryn

Wskazał, że dezinformacja Moskwy kłamie też o tym, że żołnierze pułku Azow to sataniści i kanibale, prezydent Wołodymyr Zełenski zostanie niebawem wyeliminowany, reżim kijowski zabija cywilów, a ukraińscy nacjonaliści muszą odpowiedzieć przed międzynarodowym trybunałem.

"Kreml lansuje tezę, że Europa ma dość Ukraińców"

Propagandowy antyukraiński przekaz Rosjan to też fałszywe informacje, że broń dostarczana Ukrainie przez Zachód trafia na czarny rynek, a w strukturach ukraińskiej armii szerzy się korupcja, mężczyźni uciekają przed poborem do Polski, gdzie żyją z zasiłków, a rosyjskie wojska skutecznie rozbijają ukraińską obronę.

Żaryn podał, że oczerniając Zachód, rosyjska machina propagandowa m.in. podważa sens dozbrajania Ukrainy i kwestionuje skuteczność sankcji, przekonując jednocześnie, że w Europie nie ma jednolitego frontu wobec działań Rosji, szerzy się tam rusofobia, której wyrazem jest wielka kampania dezinformacyjna wobec Rosji.

Redakcja poleca

- Kreml próbuje też lansować tezy, że Europejczycy mają dość uchodźców z Ukrainy, odbierają uchodźcom dzieci, a antyrosyjskie sankcje są przyjmowane pod naciskiem USA - zauważył Żaryn.

- Dezinformacja przekonuje też, że dozbrajanie Ukrainy oznacza przedłużanie wojny, jednocześnie twierdząc, że Rosjanie z powodzeniem niszczą lub przechwytują nowoczesną broń dostarczaną Ukrainie przez Zachód - dodał.

RadioZET.pl/PAP