,

Brutalny atak na policjantów. Afera po samosądzie na Pomorzu

25.05.2023 12:56

Wideo z interwencji funkcjonariuszy z komendy w Krokowej, następnie procedowana przez kryminalnych z Pucka, obiega sieć i wywołuje szereg kontrowersji. Po tym, jak patrol policji został osaczony przez grupę nawołującą do samosądu, jeden z interweniujących wyciągnął broń. "Będziesz miał przej****e" - krzyczy w odpowiedzi protestujący. Sprawę przejęła komenda wojewódzka i prokuratura.

Brutalny atak na policjantów w Wierzchucinie
fot. Gazeta Stonogwa/Twitter

Afera po interwencji we wsi Wierzchucino, na północ od Gdyni, tuż przy Jeziorze Żarnowieckim i popularnych Dębkach. Wieczorem z soboty na niedzielę (20-21 maja) patrol policji z komendy w Krokowej interweniował wobec 20-letniego mężczyzny, który - według oświadczenia służb - pijany porzucił na poboczu motorower lub rower. Nagle wkoło dwójki interweniujących - kobiety i mężczyzny - zjawiła się grupa protestująca wobec zatrzymania. Było nerwowo. Policjant wyjął broń, wcześniej użył gazu.

Afera po akcji policji w Wierzchucinie. Broń wycelowana w powietrze. "Będziesz miał przej****e!"

Oficjalna narracja policji jest taka, że w trakcie przeprowadzania interwencji wobec 20-latka na funkcjonariuszy rzuciła się grupa pijanych i agresywnych uczestników pobliskiej imprezy. "Tłum próbował zmusić interweniujących policjantów do przerwania interwencji wobec 20-latka. Agresywne osoby zaczęły napierać na interweniujących policjantów, którzy wielokrotnie wzywali je do zachowania zgodnego z prawem, do odsunięcia się z miejsca interwencji" - głosi oświadczenie komendy wojewódzkiej z Gdańska.

Nikt na nawoływania do rozejścia się nie reagował, a - jak wynika z filmu krążącego po sieci - w tym czasie funkcjonariusz borykał się z zatrzymanym 20-latkiem, którego bezskutecznie usiłował umieścić w radiowozie.

Uwaga. Wideo zawiera treści powszechnie uznawane za obelżywe

W końcu wobec tłumu użyto policyjnego gazu, ale i to nie przyniosło oczekiwanego skutku. Jedna z kobiet zaczęła nawoływać do linczu. W końcu policjant siłujący się z 20-latkiem sięgnął po broń. Wycelował pistolet w górę, ostrzegł tłum, kazał się rozejść. Nie strzelił, choć tłum nawoływał: "strzelaj!", krzyczał jeden z mężczyzn, inny, bezpośrednio do policjanta: "będziesz miał przej****e".

Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe - jak tłumaczy wojewódzka komenda, z uwagi na troskę o osoby, które wcześniej zostały potraktowane gazem. Agresja nie ustawała. Ktoś miał spuścić powietrze z kół radiowozu. Wtedy pojawiło się wsparcie, a protest ucichł, oddalając się do pobliskiego budynku.

Zatrzymania po aferze w Wierzchucinie. Zadaliśmy pytania

Sprawa wątpliwej interwencji trafiła do komendy w Pucku. Kryminalni zabezpieczyli nagrania, rozmawiali z mieszkańcami i świadkami. Zatrzymano dwie osoby: 27 i 35-letnich mężczyzn. Są podejrzewani o znieważenie policjantów i kierowanie wobec nich gróźb.

"Najbardziej agresywne osoby odpowiedzialne za tę sytuację usłyszały już zarzuty, do których się przyznały. Mężczyźni chcą poddać się dobrowolnie karze. O tym zadecyduje prokurator, do którego zostaną doprowadzeni" - podaje komenda wojewódzka.

Wiadomo, że planowane są kolejne zatrzymania. Za kontakt z mediami odpowiada teraz jedynie komenda wojewódzka, do której przesłaliśmy serię pytań dot. incydentu. Dotąd nie sprecyzowano losu pierwotnie zatrzymanego 20-latka, od którego cała akcja się zaczęła. Nie został wymieniony wśród dotąd zatrzymanych. Do sprawy wrócimy.

Akcja policji w Wierzchucinie

RadioZET.pl

Logo radiozet Dzieje się