Obserwuj w Google News

Tajemniczy pożar w bloku. Dym dostał się do mieszkań, ludzie tracili przytomność

2 min. czytania
01.06.2023 11:51
Zareaguj Reakcja

Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter Radia ZET Przemysław Taranek, policja zatrzymała podpalacza odpowiedzialnego za pożar w jednym z bloków w Tarnowie. W trakcie zdarzenia ewakuowano 36 mieszkańców, 11 z nich miało różne stopnie objawów podtrucia się tlenkiem węgla, trzy straciły przytomność.

tajemniczy pożar w bloku
fot. NewsLubuski /East News/ (zdjęcie ilustracyjne)

Jak poinformował w czwartek Urząd Miasta Tarnowa, wszystkim poszkodowanym udzielono pomocy na miejscu, a następnie przetransportowano do szpitali w Tarnowie, Brzesku i Dąbrowie Tarnowskiej. Rzecznik tarnowskiej policji Paweł Klimek przekazał PAP, że żadnej z poszkodowanych osób nie nie zagraża niebezpieczeństwo. - Siedmiu pacjentów jest jeszcze pod namiotami tlenowymi - zaznaczył.

- Teren został zabezpieczony przez policjantów. W czwartek odbędą się oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa. Po nich będzie można powiedzieć coś więcej o przyczynach pożaru - mówił Klimek. Jak jednak nieoficjalnie dowiedział się Przemysław Taranek z Radia ZET, policja zatrzymała już podpalacza odpowiedzialnego za pożar.

Redakcja poleca

Tarnów. Tajemniczy pożar w bloku. Zdjęcia

Pożar wybuchł około godziny 23 w bloku mieszkalnym przy ul. Przemysłowej. Według informacji strażaków, zarzewie ognia było na klatce schodowej, prawdopodobnie w wózkowni na parterze. Klatka schodowa została zadymiona, a dym dostał się też do mieszkań. Z bloku ewakuowano mieszkańców za pomocą wysięgników.

- Wstałem za piętnaście dwunasta i wszystko było już w dymie, była ewakuacja. Było dużo dymu, zapach był bardzo mocny, mówili, że coś z elektryką się stało. Bardzo szybko nas ewakuowano - mówił w rozmowie z tarnowska.tv jeden z mieszkańców budynku. - Czuję się dobrze, ale moja dziewczyna nie za bardzo, bo było bardzo dużo dymu, było bardzo gorąco - dodał.

Na miejscu pożaru obecny był prezydent Tarnowa Roman Ciepiela. Miasto podstawiło autobus, aby ewakuowani mieszkańcy mogli się ogrzać, dostarczono koce, ciepłą odzież i gorące napoje. Wszystkie ewakuowane osoby, które nie udały się do swoich rodzin lub znajomych, otrzymały możliwość czasowego skorzystania ze schronienia się w Ośrodku Interwencji Kryzysowej i obiekcie byłej bursy szkolnej.

- Ogień był przede wszystkim w klatce schodowej, nie mamy informacji, aby przedostał się do mieszkań, jednak przez pewien czas część z nich, z powodu zadymienia, może nie nadawać się do zamieszkania i ich lokatorom zapewniamy mieszkania na najbliższe dni i inną pomoc, której będą potrzebowali. Inspektorzy budowlani dopiero ocenią, kiedy będę mogli wrócić do siebie - poinformował prezydent Roman Ciepiela. Pożar w tarnowskim bloku gasiło 14 jednostek straży pożarnej.

- Jak mówią strażacy, pożar był wyjątkowo niebezpieczny, to dlatego że klatka schodowa jest jak komin, więc wszystkie gazy pożarowe, zwłaszcza tlenek węgla są niezwykle niebezpieczne, w takich sytuacjach unoszą się do góry, co nie oznacza, że w mieszkaniach na dolnych kondygnacjach jest bezpieczniej - relacjonowała reporterka polsatnews.pl.

NAPISZ DO NAS

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś intrygującego lub bulwersującego? Chcesz, żebyśmy opisali ważny problem? Napisz do nas! Informacje, zdjęcia i nagrania możesz przesłać nam na informacje@radiozet.pl.

RadioZET.pl/ Rafał Grzyb (PAP)/ polsatnews.pl/ Facebook/ tarnowska.tv