Zaskakujący zwrot ws. uprowadzenia 3-latki. Nowe fakty
Sąd nie zajmie się sprawą opieki nad 3-letnią dziewczynką, uprowadzoną w listopadzie przez ojca w Wolicy koło Kalisza. - Nie znaleziono podstaw do wszczęcia i prowadzenia postępowania odnośnie ustalenia, które z rodziców ma sprawować opiekę nad dzieckiem – poinformowała w poniedziałek PAP wiceprezes Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim, sędzia Joanna August-Witczak.

Do porwania dziewczynki doszło 13 listopada na parkingu przy ścieżce zdrowia w Wolicy koło Kalisza. Ojciec 3-latki, wspierany przez dwóch mężczyzn, wyrwał dziecko siłą z rąk matki, wsadził do samochodu i odjechał w nieznanym kierunku.
Matka wspólnie z córeczką wróciły ze spaceru po lesie i próbowały wsiąść do zaparkowanego samochodu. Kobieta odzyskała dziecko kilkanaście godzin później w Niemczech, w hostelu oddalonym 60 km od granicy z Polską.
Uprowadził 3-letnią córkę. Nowe fakty po porwaniu
Kobieta pojechała po dziewczynkę ze swoim ojcem oraz szwagrem. Udało im się wrócić z dziewczynką do Polski. Opowiedziała później w mediach, że to nie pierwsze takie porwanie dziecka ze strony jego ojca.
Matka 3-latki wystąpiła do sądu, zarzucając mężowi znęcanie się nad nią. Sąd uznał winę mężczyzny i zasądził środek karny w postaci zakazu zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną. Podczas procesu biegli stwierdzili, że mężczyzna ma zaburzenia osobowości. - Cechuje go niepohamowany gniew i agresja, nie potrafi przewidzieć swoich czynów, nie umie uczyć się na błędach, odczytywać emocji ludzkich i nawiązywać reakcji. Swoje dobro zawsze przedkłada nad dobro innych, nie odczuwa strachu i empatii – odczytała sędzia fragment opinii biegłych sądowych.
W 2020 roku kobieta rozpoczęła w sądzie sprawę rozwodową, domagając się też pozbawienia ojca praw rodzicielskich. Ta jednak została zawieszona ze względu na założoną przez mężczyznę sprawę dotycząca uprowadzenia dziecka przez kobietę w ramach Konwencji Haskiej, która ma pierwszeństwo przed prawem krajowym.
Zaskakujący zwrot w sądzie
Mama 3-latki miała nadzieję, że po ostatnim uprowadzeniu córki ostrowski sąd podejmie decyzję o zabezpieczeniu losu dziecka. Tak się jednak nie stało. Sąd w Ostrowie Wlkp.- jak poinformowała w poniedziałek 21 listopada jego wiceprezes - po zapoznaniu się dokumentacją nie wydał żadnych zarządzeń zmierzających do wydania orzeczenia w tym przedmiocie.
- Po sprawdzeniu sytuacji faktycznej i prawnej nie znaleziono podstaw do wszczęcia i prowadzenia postępowania odnośnie ustalenia, które z rodziców ma sprawować opiekę nad dzieckiem – poinformowała sędzia Joanna August-Witczak.
W miejscu zamieszkania pokrzywdzonej kobiety z dzieckiem policja zwiększyła natomiast liczbę patroli. Prokuratura wszczęła śledztwo ws. uprowadzenia małoletniej. Jak dodał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler, śledztwo dotyczy też "założenia kobiecie lokalizatora GPS śledzącego samochód i niedostosowania się przez mężczyznę do orzeczonego postanowienia sądu".