19-latce grozi śmierć przez rozstrzelanie. Kobieta desperacko walczy o życie
Brazylijska prokuratura domaga się najsurowszej kary, czyli śmierci przez rozstrzelanie, dla 19-letniej Manueli Araujo, która została złapana na próbie przemytu 3 kilogramów kokainy. Kobieta twierdzi, że leciała do buddyjskiej świątyni w Indonezji, by modlić się o uzdrowienie matki, a w przemyt wrobili ją członkowie gangu, którym zaufała.

19-letnia Brazylijka znalazła się w śmiertelnie trudnym położeniu. Kobiecie grozi egzekucja przez rozstrzelanie po tym, jak została złapana na próbie przemytu 3 kilogramów kokainy do Indonezji. Manuela Araujo twierdzi, że została wrobiona przez osoby, którym zaufała.
Gehenna 19-latki zaczęła się, gdy jej matka doznała udaru. Kobieta postanowiła udać się do buddyjskiej świątyni na Bali, gdzie miała modlić się o uzdrowienie dla swojej mamy. Polecili jej to członkowie lokalnego gangu, z którymi kobieta się znała. Powiedzieli też, że zapłacą za jej lekcję surfingu - wiedzieli, że Manuela jest pasjonatką tego sportu.
19-latka przemycała narkotyki. Prokuratura domaga się egzekucji
Gdy kobieta, która na co dzień zajmuje się sprzedażą bielizny i perfum, wylądowała w Indonezji, została niespodziewanie aresztowana. Funkcjonariusze znaleźli w jej bagażu 3 kilogramy kokainy. 19-latka została odesłana do kraju i oskarżona o przemyt dużej ilości narkotyków. Brazylijskie prawo bardzo surowo traktuje przemytników, a prokuratura domaga się dla Manueli najsurowszej kary - śmierci przez rozstrzelanie.
Zdesperowana kobieta próbuje walczyć o swoje życie. Twierdzi, że nie miała pojęcia o narkotykach, a w przemyt wrobiły ją osoby, którym zaufała. W sieci zorganizowana została specjalna zbiórka, z której pieniądze mają posłużyć do zaangażowania w sprawę eksperta w dziedzinie prawa międzynarodowego. Ten miałby pomóc w uratowaniu dziewczyny.
RadioZET.pl/"Mirror"