Kara śmierci dla 29-latki. Zamordowała ciężarną i wycięła jej z brzucha dziecko
Wyrok śmierci - taką karę za swój czyn usłyszała 29-letnia Amerykanka, która przed dwoma laty brutalnie zamordowała inną kobietę i wycięła z jej brzucha nienarodzone dziecko.

Do tej szokującej zbrodni doszło w październiku 2020 roku w miejscowości New Boston w Teksasie. Taylor Rene Parker przez kilka miesięcy udawała, że jest w ciąży. Jak pisze "New York Post", międzyczasie nosiła "wypchane" ubrania, fałszowała wyniki USG, urządziła nawet przyjęcia na część "poznania płci przyszłego potomka".
9 października 29-latka zamordowała swoją ciężarną znajomą Reagan MicHelle Simmons-Hancock. Zaatakowała ją młotkiem, zadając jej co najmniej pięć ciosów, a potem 100 razy dźgnęła nożem.
Następnie wycięła za pomocą skalpela nienarodzone dziecko, które wkrótce zmarło. To wszystko wydarzyło się w domu, w którym w tym samym czasie przebywała 3-letnia córka Reagan. - Moje dziecko wciąż żyło [...] kiedy je rozerwałeś i wyrwałeś jej dziecko z brzucha. Jesteś częścią złego demona - powiedziała, cytowana przez "NYP", matka zabitej 21-latki.
Śledczy ustalili, że Taylor, która nie mogła zajść w ciążę z powodu przebytego zabiegu histerektomii, miesiącami przygotowywała się do tej zbrodni. Miała ją obmyślić po to, by zatrzymać przy sobie swojego chłopaka. Do "porodu" miało dojść dokładnie w dzień zabójstwa. Wcześniej obejrzała dużo filmów w internecie na temat rodzenia wcześniaków w 35. tygodniu ciąży.
- Jest oszustką i manipulatorką, a teraz zostanie za to pociągnięta do odpowiedzialności - powiedziała asystentka prokuratora okręgowego Lauren Richards w swoim oświadczeniu końcowym, cytowanym przez "New York Post". 29-latka została w środę skazana na karę śmierci, na którą czekać będzie w więzieniu Mountain View Unit w Gatesville w Teksasie.