Obserwuj w Google News

Gorąco przed wyborami w USA. To może być przykra niespodzianka dla Ukrainy

4 min. czytania
07.11.2022 12:42
Zareaguj Reakcja

Wtorkowe wybory do Kongresu prawdopodobnie przywrócą kontrolę nad Izbą Reprezentantów w ręce Partii Republikańskiej. Jak wpłynie to na dalszą pomoc dla Ukrainy? Joe Biden twierdzi, że Republikanie znacznie zmniejszą wsparcie dla tego kraju. Ci jednak zapewniają, że pomoc wojskowa będzie kontynuowana, ale zmieni się podejście do Kijowa.

Donald Trump
fot. Rebecca Blackwell/Associated Press/East News

Lider republikańskiej mniejszości w Izbie Reprezentantów USA Kevin McCarthy zasugerował przed kilkoma dniami, że w przypadku zwycięstwa w listopadowych parlamentarnych wyborach w USA jego partia może ograniczyć pomoc dla Ukrainy.

Od czasu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji pod koniec lutego rząd Joe Bidena, korzystając z ponadpartyjnego porozumienia w Kongresie, przeznaczył ponad 17 miliardów dolarów na pomoc wojskową dla Ukrainy. - Myślę, że ludzie będą siedzieli w środku recesji i nie będą wysyłali czeków in blanco Ukrainie - powiedział 18 października lider Republikanów w Izbie Reprezentantów Kevin McCarthy w rozmowie z portalem Punchbowl News. - Po prostu tego nie zrobią. Nie będzie darmowych czeków in blanco - powtórzył.

Jeśli po wtorkowych wyborach do Kongresu Republikanie przejmą kontrolę nad Izbą Reprezentantów, McCarthy zastąpi Nancy Pelosi na stanowisku spikera Izby, co da mu kontrolę nad tym, jakie ustawy trafią pod jej obrady, a to oznacza też kontrolę nad pieniędzmi dla Ukrainy. Portal FiveThirtyEight ocenia szanse Republikanów w wyborach na 85 proc.

Redakcja poleca

Wybory do Kongresu USA. Koniec z pomocą gospodarczą dla Ukrainy?

Słowa McCarthy'ego wywołały konsternację wśród ukraińskich oficjeli, ale też wewnątrz samej Partii Republikańskiej, gdzie czołowe postacie w Kongresie opowiadają się zdecydowanie za kontynuacją wsparcia dla Ukrainy.

Jak podał m.in. portal Politico, już następnego dnia McCarthy zaczął uspokajać swoich proukraińskich kolegów, że jego wypowiedź nie będzie oznaczać zaprzestania pomocy dla Ukrainy. Publicznie miał też wyjaśnić, że chodziło mu o zwiększenie nadzoru nad tym, jak wydawane są pieniądze. Ze swojej strony lider Republikanów w Senacie Mitch McConnell, w kontraście do McCarthy'ego, wezwał do zwiększenia i przyspieszenia pomocy Ukrainie.

- Oczekujemy, że Kongres pod kontrolą Republikanów będzie kontynuował silne wsparcie dla wysyłania pomocy wojskowej dla Ukrainy - powiedział PAP wysoki rangą działacz Republikanów w kluczowej komisji Izby. Nie odpowiedział jednak, czy to samo dotyczyć będzie pomocy gospodarczej, której USA - podobnie jak w przypadku pomocy wojskowej - są największym dostarczycielem, deklarując m.in. 8,5 mld dolarów bezpośredniego wsparcia dla przetrzebionego przez wojnę budżetu Ukrainy, oraz kilka miliardów pomocy humanitarnej. Wartość obiecanego dotąd Ukrainie sprzętu wojskowego to tymczasem ponad 18,2 mld dolarów.

Wybory w USA. Republikanie sceptyczni wobec pomocy Ukrainie

Jak sugeruje James Jay Carafano, wiceprezes Heritage Foundation, wpływowego konserwatywnego think tanku, Republikanie są bardziej sceptyczni co do tej formy wsparcia. Fundacja już latem tego roku wezwała, by to Europa przejęła większy ciężar gospodarczego wsparcia dla Ukrainy, sugerowała też, że pomoc USA może zostać marnotrawiona przez korupcję na Ukrainie.

- Myślę, że jest zwiększone zainteresowanie, by przyglądać się temu, jak ustrukturyzować pomoc cywilną i na odbudowę Ukrainy. Częściowo chodzi tu o oczekiwanie, by UE naprawdę tu wkroczyła, by robić więcej. Inna część to obawy o to, jak sprawić, by pieniądze przeznaczone na rekonstrukcję trafiały w ręce Ukraińców, a nie wielkich NGOs czy chińskich spółek - stwierdził Carafano.

Jak dotąd Kongres uchwalił trzy pakiety środków związanych z Ukrainą o łącznej wartości ponad 66 mld dolarów (znaczna część pieniędzy przeznaczona jest np. na uzupełnianie amerykańskich arsenałów, czy na utrzymanie obecności dodatkowego kontyngentu żołnierzy USA w Europie, sporo z nich nie zostało jeszcze wydane). W przypadku każdego z głosowań, liczba głosujących Republikanów przeciwko uchwaleniu pieniędzy wzrastała; w przypadku ostatniego - przyjętego pod koniec września, w Izbie Reprezentantów "za" opowiedziało się jednie 10 republikańskich kongresmenów.

Wybory do Kongresu USA. Spada poparcie dla pomocy Ukrainie

Sceptyczny stosunek do Ukrainy ma także jeden z czołowych polityków republikańskich Donald Trump. Były prezydent aktywnie wspiera teraz kampanię kandydatów Partii Republikańskiej do Kongresu. W październiku w wywiadzie dla sieci telewizyjnej Real America's Voice usprawiedliwiał prezydenta Rosji.

- Oni go po prostu wyśmiewali, jeśli się temu przyjrzeć, nasz kraj i nasi tak zwani przywódcy wyśmiewali Putina. Mówiłem, że prawie zmuszają go do wejścia na Ukrainę tym, co mówią - zauważył Trump.

Sondaże wskazują, że choć od początku wojny społeczne poparcie dla pomocy Ukrainie spadło we wszystkich grupach (wciąż jednak opowiada się za nim większość Amerykanów) - to prawicowi wyborcy są bardziej sceptyczni. Według sondażu "Economist" z 1 listopada, za zmniejszeniem pomocy opowiedziało się 36 proc. sympatyków Republikanów (22 proc. chce zwiększenia pomocy, a kolejne 22 proc. - jej utrzymania na obecnym poziomie), podczas gdy wśród Demokratów odsetek ten wynosił 13 proc. (41 proc. chce większej pomocy, zaś 26 proc. - jej utrzymania).

Prezydent USA Joe Biden już pod koniec października oskarżył Partię Republikańską, że zmniejszy amerykańskie wsparcie dla Ukrainy w razie zwycięstwa w listopadowych wyborach do Kongresu. - Mówią, że jeśli wygrają, to prawdopodobnie nie będą dalej finansować Ukrainy – stwierdził amerykański prezydent podczas podróży do Pensylwanii, stanu kluczowego dla wyników listopadowych wyborów. - Nie rozumieją, jak poważne byłyby tego skutki, nie tylko dla samej Ukrainy, lecz także dla Europy Wschodniej i NATO - podkreślił Biden.

Redakcja poleca

RadioZET.pl/PAP