Obserwuj w Google News

Nie żyje Polak, który walczył w Ukrainie. "Cały dzień walczono o jego życie"

2 min. czytania
21.07.2022 13:07
Zareaguj Reakcja

Ochotnik z Polski, który walczył w Międzynarodowym Legionie Obrony Ukrainy, zginął od odłamków podczas ostrzału artyleryjskiego – ustalił Onet. W Ukrainie walczą obywatele z 55 państw - powiedział rzecznik międzynarodowego legionu Damien Magrou.

Żołnierze ukraińscy
fot. AP/Associated Press/East News

Polski ochotnik, który walczył w wojnie w Ukrainie, zginął na froncie donbaskim. Po trafieniu odłamkami został zabrany do szpitala, gdzie niestety zmarł. Jak informuje Onet, walka o jego życie trwała cały dzień.

Koledzy zabitego Polaka wspominają, że był bardzo chwalony i lubiany przez wszystkich. Był też wysportowany, znał się na sztukach walki. - To był mocny chłop - powiedział dziennikarzowi Onetu inny polski ochotnik, który wcześniej walczył wraz ze zmarłym.

W rejonie Donbasu sytuacja od wielu tygodni się nie zmienia, cały czas trwają ostrzały artyleryjskie. Od Polaków, którzy tam są, wiemy, że jest wyjątkowo ciężko. Bywa, że żołnierze nawet przez kilka dni nie są w stanie wyjść z okopów.

Międzynarodowy Legion Obrony Ukrainy

Trzy dni po rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że stworzy "międzynarodowy" legion cudzoziemski dla ochotników z zagranicy, który będzie działał w ramach sił obrony terytorialnej.

- Zaproszeni są wszyscy, którzy chcą przyłączyć się do oporu wobec rosyjskiego okupanta i obrony bezpieczeństwa światowego - mówił Zełenski.

Na odzew nie trzeba było długo czekać. W marcu przedstawiciele ukraińskich władz informowali, że do Ukrainy przyjechało około 20 tys. zagranicznych wolontariuszy, którzy chcieli pomóc w walce z rosyjskim najeźdźcą.

Zobacz: Polak walczący w Ukrainie: odłamki rakiety spadły na moje plecy

W formacji walczą obywatele z 55 państw, w tym z USA, Wielkiej Brytanii i Polski. -  W szeregach naszej formacji walczą obywatele 55 państw. Największą grupę stanowią przedstawiciele USA i Wielkiej Brytanii, a w dalszej kolejności Polski, Kanady, państw bałtyckich i północnej Europy, m.in. Finlandii - poinformował przed miesiącem rzecznik Międzynarodowego Legionu Obrony Ukrainy, pochodzący z Francji, Damien Magrou.

Według Magrou Legion Międzynarodowy stanowi integralną część sił zbrojnych Ukrainy i dlatego może być finansowany przez armię tego kraju.

Redakcja poleca

RadioZET.pl/Onet