Parlament stanął w ogniu. Prezydent mówił o "strasznym wydarzeniu"
Pożar siedziby parlamentu RPA w Kapsztadzie. Nad miastem unosiła się gęsta chmura dymu. Prezydent kraju Cyril Ramaphosa nazwał pożar "strasznym wydarzeniem".

Pożar pojawił się po godz. 6 czasu miejscowego dzień po pogrzebie arcybiskupa Desmonda Tutu w Katedrze św. Jerzego (znajduje się tuż obok parlamentu). Jak podał BBC News, z ogniem walczyło dziesiątki strażaków. Zniszczenia mają być poważne.
Jean-Pierre Smith, członek kapsztadzkiego komitetu ds. bezpieczeństwa i ochrony, powiedział mediom, że dach starej salą posiedzeń „całkowicie zniknął”, a dalsze zniszczenia nie zostały jeszcze oszacowane. Dodał, że alarm przeciwpożarowy zadziałał już po tym, gdy na miejscu pojawili się strażacy.
Pożar parlamentu w Kapsztadzie. Na miejscu był prezydent RPA
Na miejscu pożaru pojawił się prezydent RPA Cyril Ramaphosa. Powiedział, że to "straszne wydarzenia" i poinformował, że instalacja wtryskowa nie zadziałała odpowiednio. Pochwalił szybką reakcję strażaków, którzy byli na miejscu już 6 minut po pojawieniu się ognia. Dodał, że gdyby nie szybka reakcja służb, siedziba Zgromadzenia Narodowego "obróciłaby się w pył".
Według BBC News pożar wybuchł w biurach na trzecim piętrze budynku. Nie ma informacji o rannych. Budynek parlamentu był pusty z powodu trwających świąt. Budynek parlamentu w Kapsztadzie podzielony jest na trzy części. Najstarsza z nich pochodzi z 1884 r. To drugi pożar w ostatnim roku w tym miejscu. W marcu 2021 r. ogień pojawił się z powodu usterki instalacji elektrycznej.
RadioZET.pl/BBC News