Obserwuj w Google News

Putin słabnie? W Rosji płoną budynki wojska, FSB i Rosgwardii

2 min. czytania
18.08.2022 22:16
Zareaguj Reakcja

Od początku lata w Rosji podpalono co najmniej 10 wojskowych komend uzupełnień i jednostek wojskowych. Atakowane są również budynki Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) oraz Gwardii Narodowej (Rosgwardii) – poinformował w czwartek niezależny kanał Możem Objasnit na Telegramie.

Władimir Putin
fot. Pool Sputnik Kremlin/Associated Press/East News

W opinii kanału, działania te prowadzone są, by okazać sprzeciw wobec poboru do wojska i wysyłania młodych Rosjan na wojnę w Ukrainie.

Rosja. Płoną budynki wojska, FSB i Rosgwardii

W nocy ze środy na czwartek płonęła komenda uzupełnień w Konakowie niedaleko Tweru. Pożar wybuchł krótko po tym, gdy instytucja ta opublikowała nagranie, w którym 91-letni weteran zachęca mężczyzn do wstępowania do armii i wyjazdu na wojnę.

Redakcja poleca

Możem Objasnit podaje, że od początku lata płonęły komendy uzupełnień w podmoskiewskim Możajsku, Permie, Biełgorodzie i Władywostoku. W Petersburgu zatrzymano mężczyznę, który obrzucił wojskową komendę cegłami. Kilka innych osób zatrzymano za przygotowania do ataków na tego typu obiekty.

11 czerwca płonęła jednostka wojskowa w Klincach w obwodzie briańskim. Spłonęło tam dużo uszkodzonego sprzętu wojskowego, który został przywieziony z Ukrainy w celu remontu. Tydzień wcześniej wybuchł magazyn amunicji w obwodzie biełgorodzkim. Jeden z ostatnich incydentów miał miejsce 11 sierpnia na terenie jednostki wojskowej w Dołgoprudnym w obwodzie moskiewskim. Spłonął drewniany budynek koszar.

Od początku lata atakowane są również obiekty innych struktur siłowych – informuje Możem Objasnit. Na początku czerwca podpalono budynek Rosgwardii w Komsomolsku nad Amurem. Kilka tygodni później wrzucono koktajl Mołotowa do budynku oddziału FSB w Kraju Stawropolskim na południu Rosji. Również w czerwcu mieszkaniec Niżnego Nowogrodu próbował podpalić budynek miejscowego oddziału FSB.

We wszystkich tych przypadkach władze albo nie podały przyczyn pożarów, albo zaprzeczały, że były to akty dywersji - podsumowuje niezależny rosyjski kanał informacyjny.

RadioZET.pl/PAP