Jej mąż zmarł 9 lat temu. Twierdzi, że zobaczyła go w nowej reklamie
Lucy Watson zabrała głos pod postem z najnowszą reklamą restauracji w Wielkiej Brytanii. Kobieta twierdzi, że na nagraniu zobaczyła swojego męża. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna zmarł w 2014 roku.

Lucy Watson wywołała burzę w sieci. Skomentowała nową reklamę indyjskiej restauracji Spice Cottage. Obiekt położony w wiosce Westbourne w hrabstwie West Sussex 16 stycznia opublikował na swojej stronie na Facebooku promocyjne nagranie. Widzimy na nim, jak klienci spożywają indyjskie przysmaki.
Do filmu postanowiła odnieść się w komentarzu jedna z Brytyjek. Twierdzi, że ujrzała w filmie swojego męża razem z synem. Problem w tym, że Harry Doherty zmarł 9 lat wcześniej, w 2014 roku.
"Jak stare jest to nagranie? Mój zmarły mąż jest z synem na pierwszym ujęciu. A zmarł w 2014 roku" - nie dowierzała. Restauracja odpowiedziała kobiecie, że film powstał zaledwie tydzień wcześniej.
Zobaczyła zmarłego męża. Wideo hitem sieci
- Harry był dużym, wyróżniającym się mężczyzną. Miał białe włosy. Jego budowa ciała i okulary są charakterystyczne. Rozpoznałam niebieską bluzę, którą nosił. I siedział tam ze swoim synem Alexem - mówiła w rozmowie z Daily Mail.
- Nie miałam wątpliwości, że to mój mąż. Odtworzyłam wideo około 30 razy i za każdym razem byłam coraz bardziej pewna - relacjonowała. Według Brytyjki wszystko się zgadza, łącznie z ulubionym daniem jej zmarłego męża, kormą z kurczaka (kurczak korma - curry z dodatkiem migdałów - red.).
Według kobiety nagranie może być montażem różnych filmów. - To jedyne wytłumaczenie, jakie przychodzi mi do głowy - stwierdziła.
Drugi mąż Lucy, Harry, zmarł w 2014 roku. Przez ostatnie kilka miesięcy życia przebywał szpitalu. Lekarze mieli zrobić przeszczep wątroby, ale nie zdążyli. - Przed śmiercią był bardzo chudy, więc wideo musiało być zrobione kilka miesięcy wcześniej - powiedziała mediom Brytyjka. Dodała także, że po śmierci ukochanego straciła kontakt z jego dorosłym synem.
Do sprawy odniósł się menedżer restauracji. Wyjaśnił, że film powstał 9 stycznia 2023 roku. Z oświadczenia wynika, że dopiero niedawno w lokalu zmieniono aranżację. — Przed styczniem 2023 r. wszystkie nasze stoły były przykryte białymi i czerwonymi obrusami. To dowód, że ten materiał jest aktualny. Jest to bardzo nietypowa sytuacja i mamy nadzieję, że to wyjaśnia wszelkie nieporozumienia — czytamy w komentarzu.
Wideo zostało skomentowane ponad tysiąc razy. Tymczasem portalowi Daily Mail udało się skontaktować z 39-letnim Alexem, który rzekomo pojawił się z ojcem na nagraniu. - Nie ma mowy, to nie mój tata i nie ja - powiedział dziennikowi.
RadioZET.pl/Daily Mail