Obserwuj w Google News

Ludzka głowa leżała przed sądem. "Myślałem, że to lalka"

2 min. czytania
23.01.2023 11:48
Zareaguj Reakcja

39-latek odciął głowę swojemu koledze i położył przed sądem w Bonn. Kolega Hasana H. zmarł wcześniej w wyniku choroby. Teraz sprawca makabry usłyszał wyrok. Motyw jego działania pozostaje niejasny.

policja
fot. Ben Cawthra/Sipa USA/East News (zdj. ilustracyjne)

Horror wydarzył się w Niemczech w zeszłym roku. 28 czerwca 39-letni bezdomny Marokańczyk Hasan H. odciął głowę zmarłemu wcześniej 44-letniemu koledze, który leżał obok niego w parku. Potem włożył część ciała do torby, przeciągnął ją przez miasto, i położył przed Sądem Rejonowym w Bonn na oczach przechodniów.

Niemcy. Odciął głowę zmarłemu. "Do dzisiaj mam te obrazy w głowie"

Teraz Marokańczyk usłyszał wyrok. Ponieważ skazany nie dopuścił się zabójstwa, a jego kolega już wcześniej nie żył, mężczyzna został skazany na półtora roku więzienia. 39-latek odpowiedział jedynie za zakłócanie spokoju zmarłych.

Przerażające odkrycie doprowadziło do szeroko zakrojonej akcji służb. Sprawca makabry siedział kilka metrów od odciętej głowy. "Pozwolił się aresztować bez oporu" - informował "Bild". Przechodnie byli w szoku. - Na początku myślałem, że to lalka, dopóki nie zdałem sobie sprawy, że głowa jest prawdziwa. Do dzisiaj mam te obrazy w głowie – powiedział podczas procesu jeden ze świadków.

Redakcja poleca

44-latka także początkowo myślała, że to makabryczny żart. Kiedy jej syn zawołał: "Mamo, tam jest głowa", upomniała dziecko. Niestety, prawda okazała się przerażająca.

Według "Bilda" ani na ubraniu, ani na ciele 39-latka nie znaleziono śladów krwi. Hasan H. doprowadził śledczych bezpośrednio do torsu swojego kolegi, który leżał w śpiworze w pobliżu ogródka piwnego. Gospodarz knajpki poinformował, że mężczyźni "żyli we wspólnocie" i zażywali narkotyki.

Nie wiadomo, dlaczego Hasan H. odciął głowę zmarłemu. Skazany nie chciał komentować sprawy.

NAPISZ DO NAS

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś intrygującego lub bulwersującego? Chcesz, żebyśmy opisali ważny problem? Napisz do nas! Informacje, zdjęcia i nagrania możesz przesłać nam na informacje@radiozet.pl.

RadioZET.pl/"Bild"