Południowa Ukraina pod wodą. Do sieci trafiają wstrząsające nagrania
Nie ma na razie ofiar w ludziach po wysadzeniu w powietrze przez Rosjan zapory na Dnieprze w Nowej Kachowce - poinformował we wtorek ukraiński premier Denys Szmyhal. W mediach pojawiły się zdjęcia pokazujące zalane miasta w południowej Ukrainie. W niebezpieczeństwie jest również Zaporoska Elektrownia Atomowa.

Rosjanie wysadzili w nocy z poniedziałku na wtorek zaporę w Nowej Kachowce, która tworzy rozciągający się na 240 km Zbiornik Kachowski - poinformowały we wtorek władze Ukrainy. Poziom wody w zalewie szybko opada, trwa ewakuacja zagrożonych zalaniem terenów położonych poniżej tamy. Władze ukraińskie informowały, że w strefie krytycznej znalazło się blisko 16 tys. osób.
"Na razie nie ma ofiar wśród ludności spowodowanych wezbraną wodą" - napisał premier Ukrainy w Telegramie. Dodał także, że sytuacja w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej "jest na razie pod kontrolą i ważne jest, by nie dopuścić do rozwoju najgorszego scenariusza".
Wysadzenie tamy w Nowej Kachowce
W mediach rosyjskich pojawiły się we wtorek po południu pierwsze zdjęcia z powietrza, na których widać zalaną Nową Kachowkę. Przed wojną prawie 50-tysięczne miasto od ubiegłego roku znajduje się pod rosyjską okupacją.
Tama w Nowej Kachowce, w okupowanej przez Rosję części obwodu chersońskiego, była jedyną spośród sześciu zapór na Dnieprze, zajętą przez Rosjan. W sąsiednim obwodzie zaporoskim znajduje się Zaporoska Elektrownia Atomowa, okupowana przez wojska rosyjskie. Siłownia nie funkcjonuje, ale wciąż potrzebuje wody z tworzonego przez wysadzoną tamę zbiornika do chłodzenia reaktorów.
Szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowego Rafael Grossi powiedział, że brak wody chłodzącej w Zaporożu może zakłócić awaryjne generatory elektrowni atomowej. Jednocześnie dodał, że sytuacja w zakładzie jest obecnie pod kontrolą.
Wysadzenie zapory na Dnieprze w Nowej Kachowce to kolejny akt rosyjskiego barbarzyństwa na okupowanych terenach Ukrainy; Polska dołoży wszelkich starań, aby Rosja poniosła odpowiedzialność międzynarodową, a sprawcy tego czynu zostali ukarani – oświadczyło we wtorek Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP.
RadioZET.pl/PAP