Rosja porywa dzieci. "Co najmniej 20 tysięcy deportowanych"
Co najmniej 20 tys. dzieci zostało deportowanych w głąb Rosji z czasowo okupowanych terenów Ukrainy - ujawnia w Radiu ZET doradczyni prezydenta Ukrainy do spraw praw dzieci Daria Gerasimczuk.

Od początku pełnoskalowej inwazji Rosja przenosi ukraińskie dzieci do specjalnych obozów wychowawczych albo umieszcza je w rodzinach zastępczych. - Tam przechodzą swoiste pranie mózgów, by zapomnieć o swojej historii i swoim kraju - podkreśla Gerasimczuk w rozmowie z dziennikarzem Radia ZET Miłoszem Gocłowskim.
Rosja deportuje ukraińskie dzieci. "Co najmniej 20 tysięcy"
- W takich miejscach zabronione jest wszystko, co ukraińskie. Tam jest zwykła rusyfikacja. Dzieci każdy ranek rozpoczynają od odśpiewania rosyjskiego hymnu, jeśli ktoś nie wstanie - jest karany - opowiada Radiu ZET doradczyni prezydenta Ukrainy. Dodaje, że dzieciom każdego dnia powtarza się, iż ich rodzice już ich nie chcą - obiera się im telefony, zabrania kontaktować z bliskimi.
Według Darii Gerasimczuk takie działania powinny być karane przez Międzynarodowy Trybunał Karny i traktowane jako zbrodnia na narodzie ukraińskim.
RadioZET