11-latek walczy o życie. "Usłyszałem krzyki. Wszędzie była krew"
Dramatyczne sceny rozegrały się w USA w stanie Georgia. Trzy psy zaatakowały 11-latka, gdy ten jechał na rowerze. Został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Dziecko ma wiele szarpanych ran i brakuje mu 70 proc. skóry głowy.

Horror rozegrał się przed domem 11-letniego chłopca w piątek, 6 stycznia. Justin Gilstrap z Appling w hrabstwie Columbia (stan Georgia) jechał w piątek na rowerze. Nagle trzy pitbulle należące do sąsiada zaczęły go ścigać.
USA. 11-latek zaatakowany przez pitbulle. Oderwały mu 70 proc. skóry głowy
Jeden z psów chwycił dziecko za nogę. Za nim dołączyły inne, ściągając go z drogi do pobliskiego rowu. Na wołanie o pomoc zareagował kuzyn 11-latka. - Usłyszałem krzyki. Myślałem, że Justin jest w domu i gra w grę. Potem zobaczyłem go w rowie, otoczonego przez trzy psy. Wszędzie była krew. Powtarzał: "Mason, pomóż" - relacjonował krewny chłopca. Na miejsce natychmiast wezwano ratowników medycznych.
11-latek trafił do szpitala w Georgii. Stracił 70 procent skóry głowy. Ma liczne szarpane rany po ugryzieniach, poważną ranę na nodze i prawie stracił ucho. Zrozpaczona matka Erica Gilstrap, która samotnie wychowuje chłopca, założyła zbiórkę, która ma pokryć koszty leczenia dziecka.
- To tylko mały chłopiec, który lubi bawić się na zewnątrz, jak inni - mówiła zdruzgotana w rozmowie z lokalnym serwisem informacyjnym WRDW. W sobotę rano rodzina poinformowała News 12, że dziecko wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej. 11-letni Justin w niedzielę przeszedł pierwszą operację. Kolejne zostały zaplanowane na ten tydzień.
- Smutne jest to, że zgłaszaliśmy te psy już kilka razy - napisała na stronie GoFundMe Erica Gilstrap. Hrabstwo Columbia twierdzi, że już wcześniej ostrzegało właściciela pitbulli, że agresywne zwierzęta nie powinny swobodnie biegać po okolicy. 26-latek, zapytany o incydent, przyznał, że "jego psy lubią biegać za rowerami". Mężczyzna został zatrzymany, ale wpłacił kaucję i oczekuje na proces na wolności.