Obserwuj w Google News

Mąż marszałek Witek na OIOM-ie. "Zostały złamane wszelkie procedury"

2 min. czytania
15.04.2023 08:00
Zareaguj Reakcja

"Zostały złamane wszelkie procedury" - komentuje w Radiu ZET Joanna Mucha (Polska 2050) ogólnopolską aferę dot. męża marszałkini Elżbiety Witek. W sobotę 15 kwietnia gośćmi Andrzeja Stankiewicza w programie 6. Dzień Tygodnia w Radiu ZET są: Bartosz Kownacki (Prawo i Sprawiedliwość), Marcin Kierwiński (Koalicja Obywatelska), Tadeusz Cymański (Solidarna Polska), Joanna Mucha (Polska 2050) i Krzysztof Gawkowski (Lewica). Emocje na nowo rozbudza sprawa męża marszałkini Elżbiety WItek.

Andrzej Stankiewicz
fot. Radio ZET

- Złamano wszelkie procedury. Dwa lata na OIOM-ie? Ordynator, dyrektor, lekarze prowadzący, NFZ, wszystkie te osoby i instytucje powinny zostać dokładnie zbadane. Na razie wiadomo o jednej osobie, które zmarła, a jeśli jest więcej? Ta sprawa musi zostać dogłębnie wyjaśniona - mówi w programie 6. Dzień Tygodnia Joanna Mucha (Polska 2050), komentując aferę dot. marszałkini Elżbiety Witek, której mąż od dwóch lat przebywa na legnickim oddziale OIOM.

Mąż marszałkini Witek na OIOM-ie. Pretensje: tak. Ale nie do E. Witek

Przypomnijmy, że doniesienie do prokuratury w tej sprawie złożyła córka zmarłej kobiety, której śmierć ma być konsekwencją braku miejsc na oddziale. Afera poruszyła całą Polskę. Zarówno Joanna Mucha, jak i  Krzysztof Gawkowski (Lewica) podtrzymali, że "procedury w tej sprawie musiały zostać złamane".

Więcej o sprawie:   Mąż E. Witek 2 lata na OIOM-ie. "Moja mama mogła żyć, ale nie było dla niej miejsca"

Posłanka Mucha przyznała, że przeszła podobną historię z własnym ojcem - przebywał na oddziale OIOM-u dwa tygodnie. Później, choć miał być przeniesiony - według procedur do ZOL-u lub hospicjum - zmarł. Podobny głos podniósł Gawkowski, przyznając, że pretensje w tej sprawie niekoniecznie powinny być kierowane do marszałkini Witek, a władz szpitala. - Też mam trudne doświadczenia w tej sprawie. Większe pretensje mam chyba do personelu, dyrektora itp. Powinien ktoś wyjść i powiedzieć, dlaczego to się wydarzyło. Albo na koniec wyznać, że procedury zostały złamane - mówi na antenie Radia Zet.

RadioZET.pl