Frankowicze na długo zapamiętają ten dzień. Historyczna decyzja TSUE
Nie można dopuścić do tego, by bank czerpał korzyści gospodarcze ze swojego niezgodnego z prawem zachowania - orzekł w czwartek Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawie dotyczącej kredytów we frankach szwajcarskich.

Frankowicze zwyciężyli przed TSUE. 15 czerwca unijny sąd wydał wyrok w sprawie żądania przez banki wynagrodzenia za korzystanie z kapitału (C-520/21). – To krok milowy w sporze kredytobiorców z bankami – skomentowała Karolina Pilawska, adwokat, wspólnik w kancelarii Pilawska Zorski Adwokaci.
Frankowicze zwyciężyli przed TSUE
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozwiał wątpliwości dot. roszczeń banków, które chcą, by kredytobiorcy wypłacili im wynagrodzenia za korzystanie z pożyczonego kapitału. Sektor stoi na stanowisku, że frankowicze są uprzywilejowani względem tzw. złotówkowiczów i otrzymali „kredyt za darmo”. Związek Banków Polskich poinformował także o miliardowych stratach dla całego sektora z tytułu rozstrzygnięcia TSUE.
Zanim wyrok w tej sprawie został ogłoszony niepokój banków wzbudziła opinia Rzecznika Generalnego TSUE, który 16 lutego 2023 roku uznał, że roszczenia banków nie są zasadne. Jak wówczas wskazano, kredytobiorcy z kolei mogą mieć roszczenia względem banków, jeśli jest to zgodne z prawem krajowym.
- Wyrok jest korzystny dla konsumentów, czyli TSUE potwierdziło, że prawo UE wyklucza roszczenia banków o wynagrodzenie za udostępniony kapitał – gdyż po unieważnieniu umowy, ze względu na zapisy niezgodne z prawem przedsiębiorca nie może odnosić dodatkowej korzyści ekonomicznej. Konsument i przedsiębiorca w przypadku stwierdzenia nieważności umowy mają zwrócić sobie kwoty pieniężne wzajemnie udostępnione dotychczas – mówił Andrzej Zarzecki, Członek Zarządu Kancelarii Prosperitas.
- Wyrok pokazuje, że osoba słabsza podlega ochronie przez przepisy prawa. W tym przypadku nie zadziałało powiedzenie, że duży może więcej z czego jestem bardzo zadowolony. Gdyby wyrok był inny oznaczałby, że nie możemy się czuć bezpiecznie zawierając powszechne umowy na rynku kredytowym z podmiotami będącymi pod nadzorem Państwa – dotyczy to wszystkich konsumentów w Polsce – dodał ekspert.
- Obecnie ponad 95 proc. procesów sądowych jest wygrywanych przez frankowiczów, a ich umowy są uznawane przez sądy w Polsce za nieważne. Nieważność umowy kredytu frankowego oznacza konieczność wzajemnych rozliczeń pomiędzy bankiem a kredytobiorcą – bank zwraca kredytobiorcy wszystkie wpłacone kwoty, z kolei kredytobiorca oddaje bankowi kwotę udostępnionego w złotówkach kredytu. Na ten moment większość frankowiczów jest już rozliczonych z bankami, bo suma ich spłat przekracza już kwoty udostępnionych kredytów – wyjaśniła mec. Pilawska.
Jak dodała, pozwy banków przeciwko frankowiczom o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału „miały zniwelować straty tego sektora i de facto zrekompensować brak zysków z umów kredytów frankowych, a także zniechęcić kredytobiorców, którzy jeszcze nie zdecydowali się pozwać banku o ustalenie nieważności swojej umowy kredytu”. Prawnicy są przekonani, że ten wyrok położy kres roszczeniom banków o dodatkowe wynagrodzenie w przypadku unieważnienia niezgodnej z prawem umowy.
RadioZET.pl