Oceń
Fundusz Sprawiedliwości z założenia ma być wsparciem dla osób skrzywdzonych przez sprawców przestępstw. To także pieniądze dla osób przebywających w więzieniu lub tych, którzy opuścili areszt. Najwyższa Izba Kontroli już w 2021 roku informowała, że lista wydatków finansowanych z Funduszu Sprawiedliwości jest znacznie dłuższa. Pieniądze trafiają np. do koła gospodyń wiejskich za promowanie walki z przestępczością, co ma być realizacją punktu o nazwie „przeciwdziałanie przyczynom przestępczości, m.in. poprzez promowanie inicjatyw służących poprawie sytuacji osób pokrzywdzonych przestępstwem”. Zapytaliśmy resort sprawiedliwości o celowość takiej dotacji dla kół gospodyń wiejskich, które w roku wyborczym wnioskować będą o dodatkowe 5 tys. zł.
Pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości dla kół gospodyń wiejskich
Na stronie Funduszu Sprawiedliwości opublikowano zasady konkursu realizowanego w ramach „Programu Przeciwdziałania Przyczynom Przestępczości na lata 2019-2025 w ramach Funduszu Sprawiedliwości”. W puli jest 5 mln zł, a koła mogą wnioskować maksymalnie o 5 tys. zł W imieniu kół o pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości mogą wnioskować gminy. Warunkiem otrzymania pieniędzy jest zorganizowanie wydarzenia lub akcji, której tematyka będzie związana z przeciwdziałaniem przestępczości, a zdobyte w ten sposób pieniądze koła będą mogły wykorzystać na zakup sprzętu „do doskonalenia działalności”.
„Podmiot, przystępując do naboru zobowiązuje się do zorganizowania akcji, przedsięwzięcia-informacyjnego przy udziale koła/kół gospodyń wiejskich, adresowanego do społeczności lokalnej, ukierunkowanego na przeciwdziałanie przyczynom przestępczości, ze szczególnym uwzględnieniem przeciwdziałania zjawiskom: przemocy domowej, przestępstw na szkodę małoletnich, cyberprzestępczości, oszustw i lichwy oraz promowania bezpieczeństwa w ruchu drogowym” – czytamy w regulaminie.
Co wspólnego mają koła gospodyń wiejskich z w.w zagadnieniami i dlaczego pieniądze z założenia przeznaczone na wsparcie ofiar przestępstw mają trafić do gospodyń wiejskich, a nie np. do instytucji w stricte współpracującymi z pokrzywdzonymi? Warto nadmienić, że każdego roku do kół gospodyń wiejskich trafiają pieniądze m.in. z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Maksymalny limit wydatków z budżetu państwa przeznaczonych na pomoc finansową dla kół gospodyń wiejskich w 2022 r. wynosił 70 mln zł. Agencja zapytana przez nas o pieniądze dla kół na 2023 odpowiedziała, że "pula środków przeznaczona na wsparcie statutowe dla kół gospodyń wiejskich nie została jeszcze ostatecznie ustalona".
„Koła Gospodyń Wiejskich przez ponad 100 lat działalności dały się poznać jako prężne wspólnoty, podejmujące wiele inicjatyw społecznych, cieszące się szacunkiem lokalnej społeczności. W Polsce jest ich prawie 12 tys., co zapewnia duży zasięg oddziaływania. Kierowanie do takich organizacji zadań informacyjnych, edukacyjnych i prewencyjnych, jest więc w pełni uzasadnione. Fundusz Sprawiedliwości wesprze je w akcjach dotyczących przeciwdziałania przestępczości” – czytamy w odpowiedzi Ministerstwa Sprawiedliwości.
Resort uzasadniał, że celem jest dotarcie do lokalnych społeczności z informacją o przeciwdziałaniu przemocy domowej, lichwie, przestępstwom na szkodę dzieci, a także oszustwom, których ofiarą często padają osoby starsze. Projekt może też obejmować promocję bezpieczeństwa w ruchu drogowym, czy zapobieganie cybeprzestępczości, np. poprzez przekazywanie wiedzy o bezpiecznym korzystaniu z Internetu.
W jaki sposób koła gospodyń wiejskich miałyby dzielić się wiedzą o bezpiecznych zakupach w sieci czy zasadach ruchu drogowego? „Katalog możliwych przedsięwzięć nie jest zamknięty. To mieszkańcy lokalnych społeczności najlepiej znają swój region i jego potrzeby. Działania będą prowadzone z udziałem fachowców zajmujących się zwalczaniem przestępczości lub pomocą pokrzywdzonym przestępstwem” – wyjaśnił resort.
Dlaczego pieniądze trafią do kół gospodyń wiejskich? „Idą wybory, nie wierzmy w przypadki”
Ministerialny konkurs wzbudził wątpliwości co do celowości wydatkowanie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. „Fundusz Sprawiedliwości rozporządza pieniędzmi, które sądy zasądzają od sprawców przestępstw. Te środki – pochodzące z kieszeni ludzi, którzy wyrządzili krzywdę innym – mają czynić dobro. Mają wspomagać pokrzywdzonych wskutek przestępstw i w wypadkach. Mają służyć ich zapobieganiu. Mają ratować ludzi. I to się już dzieje!” – opisywał resort sprawiedliwości tuż po reformie tego funduszu przeprowadzoną przez Zbigniewa Ziobrę.
Najwyższa Izba Kontroli już w 2021 roku w obszernym raporcie odnotowała, że wówczas „gospodarka finansowa Funduszu była prowadzona z naruszeniem nadrzędnych zasad finansów publicznych, tj. jawności oraz celowości i oszczędności wydatków.”
NIK negatywnie oceniła wówczas sposób wykorzystania będących w dyspozycji resortu sprawiedliwości środków publicznych. Po reformie z 2017 roku można finansować z wykorzystaniem tego funduszu cele bliżej nieokreślone. „Powstała sposób możliwość finansowania z jego środków nieograniczonej kategorii działań, nawiązujących choćby w marginalnym stopniu do niedookreślonych celów Funduszu, takich jak: przeciwdziałanie przestępczości” – czytamy w raporcie NIK.
Izba wytknęła także dysponentom funduszu, że decyzja o tym, kto dostanie pieniądze w ramach konkursów, bywała uznaniowa. „Jednocześnie Dysponent, w ramach przyznanych sobie w rozporządzeniu w sprawie Funduszu uprawnień, podejmował nieuzasadnione, arbitralne decyzje w sprawie unieważniania konkursów lub też odmowy przyznania dotacji niektórym podmiotom wskazanym przez komisje konkursowe, pomimo że uzyskały one wysoką ocenę” – wyjaśniała NIK.
Z danych Izby wynika, że w okresie od 2 czerwca 2020 r. do 14 maja 2021 jedynie 34 proc. dostępnych środków przeznaczono na pomoc świadczoną bezpośrednio osobom pokrzywdzonym przestępstwem (i osobom im najbliższym), a 4 proc. na pomoc postpenitencjarną. Pozostałe dotacje dotyczyły w szczególności: przeciwdziałania przyczynom przestępczości, wsparcia Ochotniczych Straży Pożarnych oraz jednostek ochrony zdrowia.
O opinię w tej sprawie zapytaliśmy politolożkę prof. Annę Siewierską-Chmaj z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Ekspertka, jak przyznaje, nie jest zaskoczona konkursem adresowanym do kół gospodyń wiejskich, gdyż jej zdaniem „nagminne stało się wykorzystywanie ministerialnych funduszy w celach propagandowych i politycznych”.
Fundusz Sprawiedliwości miał być przeznaczony na pomoc ofiarom przestępstw, a tymczasem grube miliony w ramach tej puli zostały przeznaczone na inne cele. Pieniądze trafiały do różnych fundacji i podmiotów, które nie zajmowały się bezpośrednio zwalczaniem przestępczości. Koła gospodyń wiejskich odgrywają ważną rolę dla lokalnych społeczności, natomiast jestem przekonana, że są inne fundusze, które mogłyby wesprzeć ich pracę. Odkąd Funduszem Sprawiedliwości zarządza Zbigniew Ziobro, pula ta służby doraźnym celom politycznym
Zdaniem politolożki nieprzypadkowa jest organizacja takiego konkursu w roku wyborczym. – Trudno uciec od skojarzenia, że to budowanie zaplecza w elektoracie na wsiach. Ja już nie wierzę w przypadki w polityce, a zwłaszcza w resorcie sprawiedliwości.
Prof. Siewierska-Chmaj doradziła, by przyglądać się temu, które gminy dostaną pieniądze i jak będą się z nich rozliczać. Zdarzało się już bowiem, że pieniądze publiczne trafiały do zaprzyjaźnionych samorządów, w których władzę sprawują reprezentanci jednej partii. Jak wynika z raportu "Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych: każdemu według potrzeb czy według barw politycznych?”, przygotowanego przez Fundację Batorego, gminy niezwiązane z PiS uzyskały wówczas ponad trzy razy mniej środków niż te „zaprzyjaźnione” z partią rządzącą.
RadioZET.pl
Oceń artykuł