Obserwuj w Google News

Rządowy program nie pomoże. „Rodzina nie pozwoli sobie nawet na 60 metrów”

3 min. czytania
09.11.2023 17:53
Zareaguj Reakcja

Program Pierwsze Mieszkanie wyraźnie zwiększył popyt na kredyty i – jak wynika ze statystyk – podbił też ceny. Eksperci z Otodom sprawdzili, na jakie mieszkanie może pozwolić sobie przeciętna rodzina przy limitach, jakie zakłada Bezpieczny Kredyt 2 proc.

Rządowy program nie pomoże. „Rodzina nie pozwoli sobie nawet na 60 metrów”
fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER/East News

Pierwsze Mieszkanie to rządowy program, którego kluczowym elementem są dopłaty do kredytu. Wsparcie finansowane jest z pieniędzy publicznych i pokrywa różnicę między oprocentowaniem banku, a oprocentowaniem rzędu 2 proc., które czasowo gwarantowane ma klient banku. Są rzecz jasna limity, przez które nie każdy może skorzystać z preferencyjnego kredytu. Mowa o wieku kredytobiorcy, stanie posiadania czy też ograniczenia kwotowe. Te ostatnie sprawiają, że przeciętna rodzina będzie mogła pozwolić sobie na coraz to mniejsze lokum.

Rządowy program przy tych cenach nie pomoże. Ile trzeba zapłacić za mieszkanie?

Z raportu „Szczęśliwy dom. Rodziny - współbudowanie szczęścia”, przygotowanego przez Otodom, Politykę Insight i SWPS wynika, że rynek mieszkaniowy nawet mimo rządowego wsparcia nie sprzyja rodzinom. Wszystko przez rosnące ceny mieszkań, która paradoksalnie podbił program Pierwsze Mieszkanie. Popyt na kredyty wzrósł, a ceny zaczęły rosnąć już po samych zapowiedziach wdrożenia tego typu wsparcia – wynika z obserwacji Związku Banków Polskich.

 

Redakcja poleca

„Pomimo nadziei wiązanych z programem Bezpiecznym Kredytem 2 proc. sytuacja na rynku nieruchomości nie uległa znacznej poprawie. Wzrost popytu pociągnął bowiem za sobą wzrost cen, wahający się w największych miastach od 11 proc. r/r aż do 23 proc. r/r.” – czytamy.

Przeszkodą są też ustawowe ograniczenia dot. całkowitej kwoty kredytu. Zgodnie z ustawą Bezpieczny Kredyt może być udzielony na pierwsze mieszkanie. Jego kwota nie może przekroczyć 500 tys. zł albo 600 tys. zł, jeśli kredytobiorca prowadzi gospodarstwo domowe wspólnie z małżonkiem lub ma co najmniej jedno dziecko. Wkład własny nie może być wyższy niż 200 tys. zł. Rodziny mają do dyspozycji zatem maksymalnie 800 tys. złotych. Jakie mieszkanie i gdzie można za to kupić?

Redakcja poleca

Autorzy raportu przypomnieli, że beneficjenci rządowego programu mają problem ze znalezieniem mieszkania o wymarzonym metrażu, którego cena nie przekraczałaby 800 tys. zł. „Mieszkania, zwłaszcza te mieszczące się w limicie rządowego programu, czyli w kwocie do 800 tys. zł, w ostatnich miesiącach szybko znikały z rynku. Między drugim a trzecim kwartałem tego roku liczba aktywnych ofert takich lokali spadła o ponad 21 proc., przy czym największe spadki odnotowano w metropoliach” – czytamy w raporcie.

Kredytobiorcy stają zatem przed wyborem: kupić mniejsze mieszkanie lub przenieść się na obrzeża większych miast lub do mniejszych miejscowości. Z analizy wynika, że w ostatnim kwartale w średnich i małych miastach liczba ofert, których ceny nie przekraczały  800 tys. zł wzrosła o łącznie 1,3 tys. „Tak więc możliwość zakupu mieszkania o upragnionym metrażu, liczbie pokoi i w takim budżecie dla części rodzin mógł oznaczać konieczność wyprowadzki poza miasto” – podsumowali autorzy raportu.

Redakcja poleca

Europejskim standardem dla rodzin są trzypokojowe mieszkania o powierzchni co najmniej 50 metrów.  W przypadku czteroosobowej rodziny oczekiwany metraż wzrasta do 60 mkw. Zakup mieszkania o takim metrażu może jednak przekraczać limity nałożone przez ustawodawcę.

- Wraz z rosnącymi cenami spada metraż mieszkań, na zakup których są w stanie sobie pozwolić nabywcy W październiku br. średnia cena ofertowa mieszkania deweloperskiego w Warszawie osiągnęła 16 tys. zł/mkw., w Krakowie 14,5 tys. zł/mkw., we Wrocławiu przekroczyła 13 tys. zł/mkw. Oznacza to, że na zakup mieszkania o metrażu ok. 60 mkw. trzeba wydać tam średnio od 800 tys. do 1 mln zł. I to pod warunkiem, że takie znajdziemy. Dla wielu rodzin są to kwoty zaporowe, dlatego z roku na rok dopuszczają mniejszy minimalny metraż na którym są w stanie zamieszkać - podsumowała Ewa Tęczak, ekspertka rynku mieszkaniowego Otodom.

Źródło: Radio ZET/Otodom

Nie przegap