Oceń
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
Jadwiga Emilewicz była pytana przez Beatę Lubecką o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej w Polsce.
Czy wiemy jakie są konsekwencje wprowadzenia stanu nadzwyczajnego?! Nie mówię o tych finansowych, ale będziemy mieć wojsko na ulicach, pozamykane portale internetowe, pozamykane rozgłośnie radiowe. Naprawdę tego chcemy?
– wyliczała polityk Porozumienia.
Beata Lubecka zauważyła, że stan klęski żywiołowej nie przewiduje takich restrykcji. - To musiałby być stan wyjątkowy - dodała prowadząca.
No więc w stanie wyjątkowym… pozamykane rozgłośnie radiowe. Naprawdę tego chcemy? Mamy stan zagrożenia epidemicznego, mamy epidemię i adekwatny do epidemii stan, który został wprowadzony. Jeżeli wybory nie będą mogły być przeprowadzone w maju, bo będziemy mieć 30–40 tysięcy zakażonych, będziemy mieli szpitale w halach kongresowych zorganizowane, wówczas, zapewniam panią, że Porozumienie 5 maja czy 6 – nie wiem, kiedy ustawa wróci z Senatu do Sejmu – nie będzie głosować za ordynacją.
– kontynuowała Jadwiga Emilewicz.
Stan klęski żywiołowej - co to oznacza, konsekwencje
Zgodnie z art. 232 konstytucji, "w celu zapobieżenia skutkom katastrof naturalnych lub awarii technicznych noszących znamiona klęski żywiołowej oraz w celu ich usunięcia Rada Ministrów może wprowadzić na czas oznaczony, nie dłuższy niż 30 dni, stan klęski żywiołowej na części albo na całym terytorium państwa".
Ustawa o stanie klęski żywiołowej przewiduje z kolei, że stan klęski żywiołowej może być wprowadzony dla zapobieżenia skutkom katastrof naturalnych lub awarii technicznych noszących znamiona klęski żywiołowej oraz w celu ich usunięcia. Za katastrofę naturalną - jak wynika z ustawy - uznaje się m.in. masowe występowanie chorób zakaźnych ludzi.
RadioZET.pl
Oceń artykuł