Oceń
Odra wymiera na naszych oczach - alarmują mieszkańcy. Woda śmierdzi i jest brudna - unosi się na niej zawiesina niewiadomego pochodzenia. Od końca lipca na dolnośląskim odcinku rzeki, zwłaszcza w okolicach Oławy i Wrocławia, zaczęły pojawiać się śnięte ryby. Wędkarze wyłowili ich co najmniej kilka ton.
Teraz martwe ryby zauważono też na odcinkach rzeki w woj. lubuskim. Sytuacja wciąż się pogarsza. Okazuje się, że problem nie dotyczy już tylko ryb. W sieci pojawiają się zdjęcia martwych bobrów.
Odra wymiera. Zaczęło się w okolicach Oławy
“Wygląda na to, że Odra jest już dziś efektywnie martwa. Po wczorajszych zdjęciach ryb dziś widać martwe bobry. Co robi Mariusz Kamiński i MSWiA? Za zignorowanie największego kryzysu ekologicznego na jednej z największych polskich rzek należą się dymisje” - napisał na Twitterze Paweł Wita.
Nadal nie znana jest substancja, która mogła zanieczyścić Odrę. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska zapewnia, że stale monitoruje sytuacje, pobiera kolejne próbki i też z drona oraz sprawdza stan rzeki.
- Od razu skoordynowaliśmy nasze działania na obszarze pięciu województw, przez które przepływa rzeka Odra, aż do ujścia. Współpracujemy z Wodami Polskimi, służbami i prowadzimy badania. Codziennie pobieramy próby na każdym odcinku wody - powiedziała na konferencji prasowej w środę Magda Gosk, zastępca Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Dodała, że zjawisko śnięcia ryb zaobserwowano tylko w woj. dolnośląskim i lubuskim.
Szef Wód Polskich Przemysława Daca zwrócił uwagę, że na sytuację może mieć wpływ susza hydrologiczna. - Mamy bardzo wysoką temperaturę, co powoduje bardzo niekomfortowy skład środowiska dla organizmów żywych. Prowadzi to do przyduchy i śnięcia ryb. Bardzo ważne jest, żeby szczególnie uważać na nasze rzeki i zbiorniki. W takich sytuacjach wystarczy mały czynnik, jak zanieczyszczenie w małych ilościach, by doprowadzić do katastrofy ekologicznej - ocenił Daca i zaapelował o rozsądek.
Śnięte ryby i martwe bobry w Odrze
Własne śledztwo i szukanie winnych sytuacji na Odrze zapowiedzieli w rozmowie z Radiem ZET wędkarze. Zielonogórski okręg Polskiego Związku Wędkarskiego zlecił badania śniętych ryb i próbek wody. - A na piątek zwołują sztab kryzysowy z wędkarzami z całego przebiegu Odry, senatorami, przedstawicielami straży pożarnej - powiedziała nam Beata Gacek, dyrektor okręgu.
Według wstępnych badań wody przeprowadzonych przez WIOŚ nie jest to efekt tzw. przyduchy, a przyczyną może być skażenie wody. Kolejne badania przeprowadzone przez Centralne Laboratorium Badawcze (CLB) Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska nie wykazały anomalii związanych z zanieczyszczeniem.
“Dotychczasowe wyniki nie wskazują na anomalia w chemizmie wody w rzece, nie stwierdzono również odtlenienia, czyli tzw. przyduchy. Stwierdzono wysoką zawartość tlenu i zwiększoną ilość zawiesiny. Trwają jeszcze prowadzone przez CLB analizy chromatograficzne w związku z podejrzeniem wystąpienia substancji toksycznych. Pierwsze wyniki z dnia 5 sierpnia br. nie potwierdzają jednak ich obecności. Kolejne z 6 i 7 sierpnia również nie stwierdzają obecności toksycznych zanieczyszczeń organicznych" – poinformował WIOŚ w Zielonej Górze.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska złożył do prokuratury zawiadomienie ws. śniętych ryb. Natomiast lubuski oddział zarekomendował, aby nie łowić ryb w Odrze oraz unikać kontaktu z wodą do czasu aż zagrożenie ustąpi.
RadioZET.pl
Oceń artykuł