Alarm bombowy w samolocie LOT. Maszyna bezpiecznie wylądowała w Pradze
Alarm bombowy w samolocie lecącym z Warszawy do Pragi. "Podobno na pokładzie samolotu LOT jest bomba, ciekawe jak z innymi ale teraz stoimy na pasie w Pradze i czekamy na służby" - napisał na Twitterze jeden z pasażerów. Wiadomo już, że samolot bezpiecznie wylądował, a pasażerowie bez kłopotów opuścili lotnisko. Akcja służb trwała ok. 3 godziny.

Alarm bombowy w samolocie lecącym z Warszawy do Pragi. O sytuacji napisał w mediach społecznościowych jeden z pasażerów. "Podobno na pokładzie samolotu LOT jest bomba, ciekawe jak z innymi, ale teraz stoimy na pasie w Pradze i czekamy na służby" - czytamy na Twitterze.
Doniesienia te potwierdziło lotnisko w Pradze oraz firma PLL LOT. "Strażacy pomogli w ewakuacji pasażerów. Samolot jest teraz sprawdzany przez pirotechników. Lotnisko działa bez zakłóceń. Pasażerowie są zabierani do terminalu" - czytamy w komunikacie lotniska im. Vaclava Havla.
"Władze lotniska im. Vaclava Havla w Pradze odebrały anonimową informację na temat potencjalnego zagrożenia w samolocie PLL LOT, wykonującym rejs LO527 z Warszawy do Pragi. Na pokładzie samolotu znajdowało się 58 pasażerów i 4 członków załogi. Samolot bezpiecznie wylądował o godzinie 12:06, po czym służby lotniskowe rozpoczęły czynności sprawdzające" - poinformowało portal Onet biuro prasowe LOT.
Pasażerowie są bezpieczni i czekają na lotnisku na zakończenie akcji służb. "Obecnie samolot zaparkowany jest na stanowisku oddalonym od portu. Po dokonaniu inspekcji i sprawdzeniu całego samolotu planowany jest lot powrotny do Warszawy" - informuje LOT.
RadioZET.pl/ Onet/ Twitter