,

Brutalna zbrodnia w Tarnowie. Nowe fakty po śmierci rodziców i małych dzieci

24.10.2022 15:57

Mężczyzna z domu przy ul. Św. Marcina w Tarnowie, gdzie doszło do morderstwa i znaleziono ciała czterech osób, m.in. z podciętymi gardłami, miał założoną niebieską kartę – potwierdził w poniedziałek oficer prasowy tarnowskiej policji asp. sztab. Paweł Klimek. We wrześniu bieżącego roku zgłoszenie wniosła jego żona.

Nowe fakty po zabójstwie rodziny w Tarnowie
fot. screen KMP w Tarnowie

Ciała czterech osób - dwóch dorosłych i dwójki dzieci w wieku 3 i 6 lat - ujawniono w domu przy ulicy św. Marcina w Tarnowie w piątek 21 października. Służby odnalazły zwłoki po siłowym wejściu policjantów i strażaków do budynku.

W sprawie pojawiły się nowe doniesienia, potwierdzające napiętą sytuację przed zbrodnią w rodzinie. Rzecznik policji w Tarnowie przekazał PAP, że tragicznie zmarła kobieta zgłaszała opiece społecznej przemoc domową.

Tragedia w Tarnowie. "Niebieska karta była procedowana"

- Niebieska karta została założona ze strony pokrzywdzonej i była dopiero procedowana – powiedział asp. sztab. Paweł Klimek. - Zgłoszenie w tej sprawie było całkiem nowe, wpłynęło we wrześniu do Centrum Usług Społecznych, czyli dawnego MOPS-u w Tarnowie. Tam było złożone i procedowane, wysłano informację o tym do nas i do prokuratury. Były procedowane już spotkania robocze, to wszystko było w trakcie sprawdzania – wyjaśnił policjant.

Tarnów. Przy zakrwawionych zwłokach leżała szlifierka

Jak dodał, trwały rozmowy w opiece społecznej i wgląd w sytuację rodzinną. - Wszystkie nasze działania nabierały dopiero rozpędu. Okazało się jednak, że nagle coś zupełnie innego wydarzyło się w tym mieszkaniu przy ulicy Św. Marcina w Tarnowie – dodał Paweł Klimek.

41-letnia Katarzyna O. i 43-letni Tomasz O. mieli dwie córeczki w wieku 3 i 6 lat. Wszystkich czworo znaleziono martwych w piątek, po godz. 13 w domu na osiedlu Zabłocie (pierwotnie policja informowała o dzieciach w wieku 6 i 9 lat, przyp.). Służby zawiadomiła zaniepokojona babcia dziewczynek, gdy nie mogła dostać się do domu. Wezwała na pomoc straż pożarną.

Śledczy, którzy weszli do domu na parterze, znaleźli zakrwawione ciała dzieci oraz ich matki, na piętrze natomiast natknęli się na zwłoki ojca. Przy mężczyźnie leżała szlifierka. Na poniedziałek 24 października przewidziano zlecone przez prokuraturę sekcje zwłok rodziny.

NAPISZ DO NAS

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś intrygującego lub bulwersującego? Chcesz, żebyśmy opisali ważny problem? Napisz do nas! Informacje, zdjęcia i nagrania możesz przesłać nam na informacje@radiozet.pl.

RadioZET.pl/PAP - Janusz Smoliński

Logo radiozet Dzieje się