Oceń
Do tragicznego zdarzenia przy ulicy Wierzbowej w Białymstoku doszło w czwartek 25 maja przed godziną 6. Dyżurny policji dostał zawiadomienie o mężczyźnie, który biega po jezdni, wbiega między jadące samochody, próbuje je zatrzymywać, a gdy te stają, szarpie za klamki i próbuje do nich wsiadać. Wysłano tam patrole na interwencję.
– W trakcie wykonywanych czynności mężczyzna stracił przytomność i funkcje życiowe. Niestety, pomimo podjętych czynności ratunkowych życia 24-latka nie udało się uratować – mówił rano rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa. W interwencji brało udział czterech policjantów. Wszyscy mieli na mundurach kamery nasobne.
Śmierć 24-latka w Białymstoku. Prokuratura wszczęła śledztwo
Jak poinformował szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ Michał Toruński, czynności procesowe na miejscu zdarzenia nie pozwoliły na ustalenie przyczyny zgonu 24-latka. – W związku z powyższym decyzją prokuratora zasięgnięto opinii Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku celem przeprowadzenia sekcji zwłok – wyjaśnił. Kierunek wszczętego śledztwa to niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień oraz nieumyślne spowodowanie śmierci.
W związku z tym, że sprawa dotyczy ustalenia okoliczności działań policji, jest to tzw. śledztwo własne prokuratora. Oprócz nagrań z kamer nasobnych czterech funkcjonariuszy uczestniczących w interwencji, zabezpieczono też dla potrzeb tego postępowania nagrania ulicznego, miejskiego monitoringu. Własną wewnętrzną kontrolę działań w miejscu czwartkowej interwencji wszczęła też policja.
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł