Oceń
Przemysław Czarnek zapowiedział odchudzenie podstawy programowej. W wywiadzie, którego udzielił Polskiej Agencji Prasowej wyjaśnił, że zajmą się tym eksperci “ściśle współdziałający z Centralną Komisją Egzaminacyjną” i przedstawił zarys planowanych zmian. - Należy przejrzeć podstawy programowe wszystkich przedmiotów, zastanowić się, co z nich wyjąć, żeby osiągnąć efekt krótszego tygodnia nauki dla uczniów - stwierdził.
Szef MEiN dodał, że w zależności od rocznika, poziomu szkoły, uczniowie zaoszczędzą trzy, cztery albo pięć godzin. - Mamy świadomość, że dzieci za długo przebywają na lekcjach, że tego "zakuwania" jest za dużo. Potrzebują więcej rekreacji, zajęć terenowych, zajęć, które będą budowały wspólnotę, relacje rówieśnicze – i na to będziemy stawiać - zaznaczył.
Czarnek o odchudzeniu podstawy programowej. Padła data
Minister edukacji i nauki nie obawia się “krzyku, że dzieci po takich cięciach będą niedouczone”. - Z naszej analizy wynika jednoznacznie, że system – osiem lat plus cztery – jaki został wprowadzony, jest bardzo dobry, w jego siatce jest więcej czasu, choćby na zajęcia z historii, natomiast w niektórych miejscach można się pokusić o odchudzenie podstawy, żeby dać więcej czasu na tzw. zajęcia miękkie, związane również z kulturą fizyczną, rekreacją. Zrobimy to tak, żeby nie zmniejszać liczby godzin dla nauczycieli - zapewnił.
Czarnek powiedział, że będzie to długi proces, a jego realizacja planowana jest także w kolejnej kadencji Sejmu. - Jednak jestem przekonany, że z efektami będziemy gotowi najpóźniej 1 września 2024 roku - stwierdził.
Minister odpowiedział też na pytanie o to, czy będzie więcej godzin wychowania fizycznego lub innych przedmiotów. - Będziemy o tym dyskutować, nauczyciele nazywają to zajęciami miękkimi, rekreacyjnymi, budującymi relacje rówieśnicze i na takie będziemy stawiać - zapowiedział.
RadioZET.pl/PAP - Mira Suchodolska
Oceń artykuł