Oceń
Nowe informacje ws. zaginięcia małżeństwa z Warszawy. "Zaginieni w nocy z dnia 20/21.05.2023 r. około godz. 00:00 opuścili w sposób naturalny swoje miejsce zamieszkania i do dnia dzisiejszego nie powrócili do domu. Nie nawiązali również żadnego kontaktu z rodziną" - informowano w komunikacie służb. Wiadomo też, że para zostawiła nastoletnim synom list o treści: "Chłopcy, jesteście dzielni. Poradzicie sobie w życiu. Jesteśmy z was dumni".
W środę Polsat News poinformował nieoficjalnie, że 44-letnia Aneta Jagła i 49-letni Adam Jagła zameldowali się w kurorcie w Tatrach. Ustalenia te potwierdziła policja, która podała, że zaginieni noc z 22 na 23 maja br. mogli spędzić w schronisku górskim Murowaniec.
Na miejsce udała się policja, jednak para zniknęła, zanim pojawili się tam funkcjonariusze. Policjanci sprawdzili monitoring, według którego jest wysoce prawdopodobne, że para faktycznie była w ośrodku. Wcześniej poszukiwania, w których brał udział policyjny pies, prowadzono między innymi na terenie ogródków działkowych przy ul. Idzikowskiego w Warszawie. Przeszukano też okoliczne skwery i stawy.
Sąsiedzi zaginionego małżeństwa są w szoku. "Straszna historia"
Kilka dni po zaginięciu małżonków głos w sprawie zabrała ich sąsiadka z ulicy Puławskiej. Okazuje się, że para zajmowała mieszczące się tam mieszkanie komunalne około dwa lata temu. Pani Wiesława w rozmowie z Onetem przyznała, że nie znała dobrze rodziny. — Nigdy z nimi nie rozmawiałam, wymienialiśmy tylko grzecznościowe "dzień dobry". Tego młodszego syna to w ogóle prawie nie widywałam, czasem tylko tego starszego chłopca. Zwykli nastolatkowie, w czystych ubraniach, nierzucający się w oczy — mówiła.
Inna z lokatorek bloku z kolei nie była świadkiem awantur ani głośnych imprez w tym mieszkaniu. - Żadnych problemów sąsiedzkich. Nigdy nie była wzywana policja. Raz widziałam, jak mąż i żona się kłócili, ale to taka zwykła małżeńska sprzeczka. Różnie przecież w życiu bywa. Ot, przeciętna rodzina z dwójką dzieci. Ona gdzieś pracowała, on chyba nie, ale nie jestem tego pewna. Nie miałam z nimi praktycznie żadnego kontaktu. Mijaliśmy się co jakiś czas na klatce schodowej i tyle — relacjonowała.
Drzwi mieszkania są teraz zapieczętowane taśmami przez policję. - To jakaś straszna historia. Nie wiem, co musiało się wydarzyć, żeby rodzice zostawili swoje dzieci. Ja sobie nie wyobrażam, żebym mogła coś takiego zrobić. A może to jakaś grubsza sprawa? Pieniądze, długi, groźby, szantaż? Może zniknęli, by chronić swoje dzieci? - zastanawiała się inna rozmówczyni Onetu.
Zostawili synów samych. Rysopisy mieszkańców Warszawy
Zaginiona Aneta Jagła ma 44 lata, 170 cm wzrostu, masywną sylwetkę, długie włosy i - najpewniej - tatuaż na lewym ramieniu z wizerunkiem pantery. Może nosić okulary korekcyjne, a przy sobie mieć kartę bankomatową banku ING lub PKO BP. W dniu zaginięcia najprawdopodobniej była ubrana na sportowo.
Adam Jagła, zaginiony 49-latek, ma ok. 182 cm wzrostu, sylwetkę normalną, włosy krótkie "szpakowate", zarost krótki, kuleje na prawą nogę, prawdopodobnie posiada tatuaż na lewym ramieniu. Może posiadać przy sobie kartę bankomatową banku ING lub PKO BP. W dniu zaginięcia ubrany był na sportowo.
"Wszystkie osoby, które mają informacje mogące pomóc w ustaleniu miejsca pobytu, proszone są o kontakt z Komendą Rejonową Policji Warszawa II przy ul. Malczewskiego 3/5/7 – nr tel. 47 72 392 50 lub 47 72 392 52, najbliższą jednostką policji lub całodobowymi numerami 112" - przekazała mokotowska policja. Informacje o zaginionym małżeństwie można też przekazać, pisząc na adres mailowy: oficer.prasowy.krp2@ksp.policja.gov.pl.
RadioZET.pl/Onet
Oceń artykuł