"Marsz przeciwko przemocy" w Zamościu
  • mid-23303376
  • mid-23303368
  • mid-23303365
  • 7 Zobacz
fot. PAP/Wojtek Jargiło

Ulicami Zamościa przeszedł "Marsz przeciwko przemocy". Zorganizowali go znajomi 16-letniego Eryka, którego śmiertelnie pobito we wtorek w parku w centrum miasta. Zebrani chcieli wyrazić sprzeciw wobec przemocy i agresji. - Chciałabym, żeby ludzie, widząc, jak ktoś kogoś popycha, kopie, reagowali – mówiła Iwona Romanowska, mama skatowanego nastolatka.

"Marsz przeciwko przemocy" rozpoczął się w piątek o godz. 15 w centrum Zamościa. Brało w nim udział ponad 200 osób, głównie młodzież. Uczestnicy przeszli w milczeniu przez miasto chodnikiem przy ul. Partyzantów, Łukasińskiego i doszli do miejsca w parku przed ul. Piłsudskiego, gdzie zginął 16-letni Eryk.

"Marsz przeciw przemocy" po śmierci Eryka

- Eryk był wspaniałym młodym człowiekiem. Energicznym, wesołym, pogodnym. Myślał o studiach - powiedziała na początku manifestacji Iwona Romanowska, mama Eryka. Dodała, że jej syn nigdy nikomu krzywdy nie zrobił. - Chciałabym, żeby ludzie, widząc, jak ktoś kogoś popycha, kopie, reagowali – stwierdziła.

Matka Eryka zwróciła się do rodziców zatrzymanych nastolatków. - Popełniliście państwo porażkę wychowawczą, życiową, po prostu dramat, co zrobią wam wasze dzieci, jak będziecie starzy, niedołężni. Strach pomyśleć, szklanki wody wam nie podadzą - stwierdziła, cytowana przez Polsat News.

Uczestnicy manifestacji nieśli transparenty z czerwonym napisem "Stop przemocy" i kartki z imieniem "Eryk". Część wzięła ze sobą białe róże i znicze.

- Chcemy zaprotestować przeciwko przemocy, ale także przeciwko temu, że nikt nie zareagował. To centrum miasta, w pobliżu jest przystanek autobusowy, podejrzewam, że było dużo ludzi i nikt nie zareagował - powiedział organizator manifestacji, kierownik Ośrodka Szkolenia i Wychowania w Zamościu OHP Leszek Tabiszewski. Wyjaśnił, że o pomoc w organizacji marszu poprosiła go młodzież, która silnie przeżyła tragedię.

Opiekunka Rady Młodzieży w OSiW OHP w Zamościu Aleksandra Wiszniewska zauważyła, że jej wychowankowie są w szoku. - Zastanawiają się, jak do tego doszło, czy mogą czuć się w pełni bezpiecznie, nie mogą tego zrozumieć, pogodzić się z tym, że stracili tak młodego kolegę – przyznała.

16-latek skatowany w centrum Zamościa

Do tragedii doszło we wtorek przed godz. 16 przy ul. Józefa Piłsudskiego w Zamościu, nieopodal Starego Miasta. 16-letni Eryk idący chodnikiem miał zostać zaczepiony i pobity przez grupę młodzieży. Następnie sprawcy oddalili się z miejsca zdarzenia. Pomimo reanimacji prowadzonej przez załogę karetki pogotowia życia chłopaka nie udało się uratować. W związku ze sprawą zatrzymano czworo nastolatków.

17-letniemu Danielowi G. śledczy przedstawili zarzut zabójstwa i udziału w pobiciu, argumentując, że z dotychczasowych informacji wynika, że to właśnie on był osobą najbardziej agresywną w tym zdarzeniu i zadał ofierze kopnięcie w głowę, które skutkowało zgonem. Podejrzany przyznał się jedynie do zarzutu udziału w bójce.

Pozostałym dwóm 16-latkom: Szymonowi J. i Arkadiuszowi P. prokuratura zarzuciła udział w pobiciu. Z kolei zatrzymana 16-letnia dziewczyna została przesłuchana i zwolniona do domu. Na obecnym etapie nie usłyszała zarzutów.

Wobec głównego podejrzanego Daniela G. sąd zastosował trzymiesięczny areszt, a dwóch 16-latków umieszczono na ten sam okres w schronisku dla nieletnich. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną pobicia było rzekome rozpowszechnianie wiadomości na terenie szkoły o jednej z osób zatrzymanych. Według lokalnych mediów ma chodzić o 16-latkę, która została zwolniona do domu. Głównemu podejrzanemu grozi do 25 lat więzienia.

NAPISZ DO NAS

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś intrygującego lub bulwersującego? Chcesz, żebyśmy opisali ważny problem? Napisz do nas! Informacje, zdjęcia i nagrania możesz przesłać nam na informacje@radiozet.pl.

RadioZET.pl/PAP/Polsat News