Putin ma problem. Przechwycono rozmowę: "Mam wszystkiego dość. Chrzanić to"
Władimir Putin musi mierzyć się z coraz większą niechęcią rosyjskich żołnierzy biorących udział w inwazji w Ukrainie. Wojskowi oczekują na koniec maja, by czym prędzej zwolnić się ze służby i wrócić do domu – przekazała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), która opublikowała kolejną przechwyconą rozmowę najeźdźców.

Putin liczył na szybkie zdobycie Kijowa i zamontowanie marionetkowego prorosyjskiego rządu. Tymczasem wojna w Ukrainie trwa już trzy miesiące. Od początku inwazji Rosjanie stracili ponad 30 tys. żołnierzy. W piątek SBU przekazała doniesienia o buntach wśród rosyjskich żołnierzy, którzy nie chcą brać udziału w walkach w tzw. bitwie o Donbas. "Znów bunt! Z tego, co wiem, pełny skład osobowy. Praktycznie wszyscy!" – alarmował wojskowy w rozmowie ze swoim dowódcą.
Putin ma problem. Przechwycono rozmowę: "Mam wszystkiego dość. Chrzanić to"
Z kolejnej przechwyconej rozmowy najeźdźców wynika, że wielu rosyjskich żołnierzy zawarło kontrakty dotyczące udziału w 90-dniowej "operacji specjalnej" w Ukrainie. – Mam wszystkiego dość. Krótko mówiąc, powiedzieli nam, że nie mamy co liczyć na żadne zastępstwo. Nikt nie chce przyjeżdżać na Ukrainę, żeby tutaj walczyć. Myślę sobie: chrzanić to, dosłużę te trzy miesiące (do końca maja – red.), a potem będę musiał jakoś się stąd wyrwać. Poszukam czegoś w "cywilu". Świat nie kończy się na armii, prawda? – opowiada rosyjski wojskowy swojemu znajomemu w kraju.
Żołnierz również wspomina, że władze na Kremlu podejmują różnego rodzaju propagandowe wysiłki, by podnieść morale formacji walczących na Ukrainie. – Przyjeżdżają i agitują na wszelkie możliwe sposoby – relacjonuje.
– Mówią: "młodsze klasy szkolne piszą do was listy. Jeśli ty wyjedziesz, kto tu zostanie?". Straszą, że nam zaszkodzą i odnotują to w naszych aktach osobowych, jeśli zwolnimy się ze służby. Jeszcze nikogo to jednak nie powstrzymało – dodaje uczestnik rosyjskiej inwazji.
NA ŻYWO: WOJNA W UKRAINIE
RadioZET.pl/PAP