Obserwuj w Google News

Przedsiębiorcy z głodowymi emeryturami. „Płacą tak niskie składki, że pieniędzy nie wystarczy”

3 min. czytania
14.12.2022 12:03
Zareaguj Reakcja

Państwo będzie dopłacać do emerytur dla osób prowadzących własny biznes? Zakład Ubezpieczeń Społecznych przedstawił prognozę ich przyszłych świadczeń. Jak podał „Dziennik Gazeta Prawna”, obecnym 40-letnim mikroprzedsiębiorcom grożą głodowe emerytury.

Przedsiębiorcy z głodowymi emeryturami. „Płacą tak niskie składki, że pieniędzy nie wystarczy”
fot. Bartlomiej Magierowski/East News

ZUS tylko dla chętnych? To postulat często podnoszony m.in. przez Rzecznika MŚP i część przedsiębiorców. Składki na ZUS są bowiem nie do udźwignięcia przez najmniejsze podmioty, które w dobie inflacji i kryzysu energetycznego walczą o płynność finansową. Drugą stroną medalu są jednak prognozy niskich emerytur, o czym czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”. Z obliczeń ZUS wynika, że mikroprzedsiębiorcy, którzy obecnie mają około 40 lat, płacą tak niskie składki, że najczęściej nie wystarczy tych pieniędzy na gwarantowane świadczenie.

Przedsiębiorcom grożą najniższe emerytury

Z prognozy przygotowanej dla gazety przez urząd wynika, że mimo rosnących składek na ubezpieczenia społeczne, które coraz częściej stanowią barierę w biznesie, przedsiębiorcom i tak grożą niskie emerytury.

Przypomnijmy, że składki na ZUS w 2023 roku wzrosną łącznie o 200 zł, z 1211 zł do 1418 zł. Jeśli doliczymy do tej kwoty składkę zdrowotną, obciążenia wzrosną do 2 tys. zł miesięcznie. Problem niskich emerytur dotyczyć może głównie kobiet, które dziś prowadzą własny biznes.

 

Redakcja poleca

„Przykładowa samozatrudniona, która ma obecnie 43 lata i w 2039 r. przejdzie na emeryturę (po 30 latach prowadzenia działalności), uzbiera na świadczenie w wysokości 2254 zł miesięcznie. Przy czym za 17 lat najniższa emerytura, zgodnie z prognozami ZUS, ma wynosić 3456 zł, co będzie stanowić ok. 20 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Dobra wiadomość jest taka, że państwo dopłaci takiej emerytce różnicę – oczywiście z publicznej kasy” – czytamy w dzienniku.

Nieco większy kapitał emerytalny zbiją mężczyźni. 48-latek, który przejdzie na emeryturę w 2039 roku, po 35 latach pracy uzbiera 3230 zł świadczenia i również nie osiągnie pułapu najniższej prognozowanej emerytury.

 

Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, który już wcześniej ostrzegał, że dobrowolny ZUS może doprowadzić system emerytalny do ruiny, nie ma dobrych wieści dla przedsiębiorców. - System jest nieelastyczny, przez co osoby ze stosunkowo niskimi dochodami płacą składki w wysokości niedostosowanej do ich możliwości finansowych. Dodatkowo pogłębił to wprowadzony na początku tego roku Polski Ład, który przez podniesienie płaconej przez mikroprzedsiębiorców składki zdrowotnej zwiększył tę część z ponoszonych przez nich obciążeń, które nie wiążą się z prawem do świadczeń zwrotnych w przyszłości – powiedział dziennikowi ekspert.

Redakcja poleca

Z danych CEIDG wynika, że w  pierwszych dziesięciu miesiącach br. do rejestru CEIDG wpłynęło o 6 proc. więcej wniosków dot. założenia jednoosobowej działalności gospodarczej niż w analogicznym okresie ub.r. Zdaniem ekspertów, w najbliższym czasie jednak nie należy spodziewać się wzrostu liczby zakładanych firm.

– Wzrost liczby zakładanych JDG jest dość symboliczny i wynika raczej z tego, że przedsiębiorcy wciąż żyją w dużym zawieszeniu i niepewności. Obecna sytuacja w gospodarce jest dla nich mocno niekorzystna. I jak na razie nie widać jakichkolwiek symptomów poprawy. Proszę też zwrócić uwagę  na to, że mamy kolejne zapowiedzi o podnoszeniu składek na ZUS i przez to sprawa dodatkowo się komplikuje. Całość zamyka tzw. Polski Ład, który jest oceniany przez większość przedsiębiorców, szczególnie tych najmniejszych, jako niekorzystne i szkodliwe dla nich rozwiązanie – mówił dla MondayNews.pl Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.

RadioZET.pl/”Dziennik Gazeta Prawna”/MondayNews.pl