Oceń
Wiek emerytalny został obniżony przez obecny rząd do 60 lat dla kobiet oraz 65 lat dla mężczyzn. W ostatnich latach pojawiły się jednak plany „efektywnego podniesienia” wieku uprawniającego do przejścia w stan zawodowego spoczynku. Zostały one wpisane do KPO jako jeden z kamieni milowych i mimo że PiS odżegnuje się oficjalnie od planów wydłużenia czasu pracy dla Polaków, w świetle umowy zawartej z UE nie będzie miał wyboru. Wydłużenie wieku emerytalnego ma polegać na systemie zachęt do kontynuowania pracy mimo zdobycia prawa do świadczenia – przykładem jest zerowy PIT dla pracujących seniorów. Rząd zapewnił jednak, że przepisów związanych z wiekiem emerytalnym nie zmieni.
Wiek emerytalny. Zmiany a wybory parlamentarne
Obniżenie wieku emerytalnego było dla przyszłych seniorów niedźwiedzią przysługą – wynika z wypowiedzi ekspertów. Rząd w KPO przyznał, że każdy dodatkowy rok pracy przekłada się na emeryturę wyższą o około 7 procent. Ma to znaczenie szczególnie w przypadku kobiet, które z powodu dłuższego oczekiwanego czasu pobierania świadczenia zaczęły otrzymywać znacznie niższe emerytury. W praktyce, żeby zapewnić sobie godne pieniądze na starość, trzeba liczyć nie tylko na ZUS, lecz także na siebie – wyjaśnił w podcaście „Biznes. Między wierszami” dr Tomasz Lasocki. Ekspert wyliczył, ile środków doda do naszej emerytury oszczędzanie w Pracowniczych Planach Kapitałowych.
Wiek emerytalny jest dla wielu państw coraz ważniejszym tematem. W Turcji, na pół roku przed wyborami, zniesiono go całkowicie, zastępując wymaganym stażem pracy. We Francji zapowiedziano podniesienie go z 62 do 64 lat, co wywołało ogromne protesty społeczne. Komentując te wydarzenia rzecznik rządu obiecał, że w Polsce do zmian w przepisach nie dojdzie, jeśli Zjednoczona Prawica wygra wybory.
- My te przepisy, które wprowadziliśmy, zostawiamy, nie ruszamy ich, a PO po raz trzeci, czwarty, piąty, dziesiąty obiecuje, że też tego nie zrobi, ale to samo obiecywała w 2011 roku przed wyborami - powiedział Piotr Müller.
Rzecznik rządu przypomniał, że rząd Prawa i Sprawiedliwości w 2015 roku, kiedy szedł do wyborów, obiecał, że wiek emerytalny zostanie przywrócony do poziomu 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, jak było zanim Platforma Obywatelska wprowadziła reformę zakładającą podniesienie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 lat.
Sejm uchwalił zmiany w ustawie o emeryturach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w maju 2012 roku. Założeniem było stopniowe podnoszenie i zrównywanie wieku emerytalnego, by ostatecznie wynosił on 67 lat zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Przed zmianami kobiety miało prawo do emerytury po osiągnięciu 60. roku życia, a mężczyźni – 65. Zgodnie z reformą, od 2013 wiek emerytalny miał wzrastać co kwartał o miesiąc – dla mężczyzn miał wynieść 67 lat w 2020 roku, a dla kobiet - w 2040 roku. Ustawa pozwała też przejść wcześniej na częściową – 50-procentową - emeryturę (kobiety w wieku 62 lat, przy 35 latach pracy, i mężczyźni w wieku 65 lat przy 40 latach stażu).
Zmiana podyktowana była koniecznością dostosowania przepisów do realiów – Polska się wyludnia i system emerytalny ma z tego powodu coraz większe kłopoty finansowe. W ciągu najbliższych lat do wypłat emerytur trzeba będzie dopłacić nawet 300 mld zł.
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł