Oceń
Grupa maratończyków utknęła na Antarktydzie z powodu silnej burzy śnieżnej, która w nocy zniszczyła ich obóz. Wśród nich jest Polak, Piotr Suchenia, zwycięzca ekstremalnego biegu. Organizatorzy zapewniają jednak, że nikt nie znajduje się w niebezpieczeństwie.
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
„Silna zamieć zniszczyła obóz w nocy, niszcząc kilka namiotów. W ciągu dnia wszystko było jednak w porządku. To pewne, że nie będzie lotu. Pogoda na kolejny dzień wygląda lepiej” – napisali na Facebooku organizatorzy Antarctic Ice Marathon.
Organizatorzy zapewniają, że nie ma powodów do niepokoju i nikt nie znajduje się w niebezpieczeństwie.
Wśród maratończyków, którzy utknęli na Antarktydzie, jest Polak, Piotr Suchenia, zwycięzca ekstremalnego maratonu. O jego sytuacji poinformowała na Facebooku jego żona. „Udało mi się porozmawiać z mężem. Jest cały i zdrowy, ale to nie jest już zabawa. Jest szansa, że w poniedziałek samolot wyleci po uwięzionych zawodników i organizatorów maratonu” – napisała Iwona Suchenia.
Piotr Suchenia wygrał maraton na Antarktydzie. Polak uzyskał czas 3:49.18 i był o prawie pół godziny szybszy od drugiego na mecie Australijczyka Isaaca Thyera. Trzecie miejsce zajął Austiak Alexander Rudiger – 4:31.57.
Na ósmym miejscu uplasował się Marcin Asłanowicz – 4:49.59, 11. był Alan Kowalczyk – 5:17.07, a 31. Tomasz Maślanka – 7:02.20.
RadioZET.pl/AntarcticIceMarathon/BM
Oceń artykuł
