Antoni Pawlak: Morderca został ukarany. Ci, którzy rozkręcili spiralę nienawiści, śpią spokojnie

16.03.2023 15:23

- Morderca został ukarany, natomiast ci wszyscy, którzy rozkręcili spirale nienawiści do Pawła Adamowicza, śpią spokojnie powiedział Antoni Pawlak w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.

Antoni Pawlak
fot. Radio ZET

Zapadł wyrok dożywocia dla zabójcy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. - Musimy pamiętać, że jest to wyrok nieprawomocny. Ale to, co dzisiaj można było obserwować napawa pewnym optymizmem - powiedział Antoni Pawlak, poeta, przyjaciel Pawła Adamowicza prezydenta Gdańska w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej. 

„Ci, którzy rozkręcili tę spiralę nienawiści są absolutnie bezkarni”  - Człowiek, który popełnił zbrodnię został ukarany i to jest chyba największy możliwy w Polsce wyrok – kontynuował gość Beaty Lubeckiej, podkreślając: - Jest jednak coś, co wprawia mnie w pewien dyskomfort. Morderca został ukarany, natomiast ci wszyscy, którzy rozkręcili spirale nienawiści do Pawła Adamowicza, śpią spokojnie. Ci, którzy rozkręcili tę spiralę nienawiści do Pawła Adamowicza śpią spokojnie, oni się dobrze czują, są absolutnie bezkarni. Mam na myśli dziennikarzy z mediów tzw. publicznych. To jest ewidentne.

„Język nienawiści już nie wróci. Wraca i to moim zdaniem ze zdwojoną siłą” - To idzie coraz dalej. Kiedy dzwonili do mnie dziennikarze z całej Polski, z wyrazami współczucia, mówili, że po tak wielkiej zbrodni ten język nienawiści już  nie wróci. Wraca i to moim zdaniem ze zdwojoną siłą – stwierdził Antoni Pawlak, dodając: - To ktoś zamordował rozochocony przez media. Taka jest moja teoria. Tak, jak Niewiadomski, który zamordował prezydenta Narutowicza, też był inspirowany przez prawicową prasę. Teraz już nie wystarczy zabić. Teraz wystarczy rozkręcić aferę, która zmusi kogoś do samobójstwa, tak jak było w przypadku tego chłopaka ze Szczecina.

Zdaniem gościa Beaty Lubeckiej „Radio Szczecin pozwoliło namierzyć, kto jest ofiarą pedofilii. Wylało się wiadro z hejtem i chłopak tego psychicznie nie wytrzymał. To w przypadku 16-letniego chłopaka jest dosyć zrozumiałe. On tego nie wytrzymał.”

„Hejt może przynieść owoce” - Hejt, jaki spotyka następczynię prezydenta Adamowicza - Dulkiewicz, Donalda Tuska jest czymś niewiarygodnym i on może przynieść owoce. Dulkiewicz po objęciu stanowiska prezydenta, zaczęła chodzić z ochroniarzami, czego wcześniej nikt sobie nie wyobrażał – stwierdził przyjaciel Adamowicza.

- Według sądu motywacja zabójstwa Pawła Adamowicza nie była polityczna. Zabójca miał kierować się poczuciem krzywdy za poprzedni wyrok – poinformowała gospodyni programu. - Nie wykluczam, że on tak rzeczywiście myślał. Ale, żeby zabójca Pawła Adamowicza na coś takiego się zdecydował, musiała być ta gleba na której ta jego nienawiść wyrosła. To jest dla mnie ewidentne i to nie podlega dyskusji.

"Dobrze pamiętam PRL i nie pamiętam tak głębokiej nienawiści w PRL-u"

- Będziemy się cały czas kąpać w tym bajorze nienawiści i nie sądzę, żebyśmy potrafili z tego wyjść. Nienawiść jest po obu stronach. Podziały są bardzo głębokie - powiedział Antoni Pawlak, poeta, przyjaciel Pawła Adamowicza prezydenta Gdańska w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.

 - Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz dziś zaapelowała w mediach społecznościowych o to, żeby zakończyć falę hejtu. Możemy się spierać, ale nie musimy być wrogami. Czy to jest możliwe?  – napisała – powiedziała gospodyni programu. - Piękna idea, jak to z całego serca popieram. Ale wydaje mi się, że jest to kompletnie nierealne – stwierdził Antoni Pawlak.

„Wielka zgoda narodowa i wszystko wróciło do naszej polskiej normy” - Pani pamięta, jak umarł Jan Paweł II. Wielka zgoda narodowa. Kibice Cracovii pojednali się z kibicami Wisły. Ile to trwało tydzień, może dwa i wszystko wróciło do naszej polskie normy – powiedział popołudniowy gość  Radia ZET, dodając: - Niektórzy myśleli, że nie ma powrotu do języka nienawiści. Jest i ten język nienawiści jest coraz bardziej napastliwy, ostrzejszy.

„Ja mam swoje lata. Dobrze pamiętam PRL i nie pamiętam tak głębokiej nienawiści w PRL-u” - Biegli orzekli, że skazany może odbywać normalny wyrok więzienia. Ale to, jak on zachowywał się na sali, nie wiem, jak to nazwać – stwierdziła prowadząca.  - Może to jest jakaś psychiczna samoobrona? Nie jestem w stanie wejść w skórę tego człowieka. I nawet nie chcę.

"Najbardziej niesamowity w urzędzie był ten dzień, kiedy on umarł. Olbrzymi gmach urzędu w Gdańsku był jak wymarły. Zadzwonił dziennikarz i facet zaczął mi w telefon strasznie płakać…"

"On miał świra na punkcie Gdańska. On dla tego miasta mógł zrobić wszystko"

"Miał dwie fantastyczne cechy... (...), byliśmy z zupełnie innych bajek. On był bardzo wierzący, ja jestem kompletnie obojętny religijnie"

"Tam był gigantyczny tłum. Cała droga była wybrukowana głowami...(...) Jak puścili tę piosenkę "brzmienie ciszy", ciarki chodziły po plecach..."

RadioZET.pl