Jacek Czaputowicz: Dzięki prezydentowi PiS przegrało wybory. Myślę, że mianuje M. Morawieckiego
- Dzięki prezydentowi PiS przegrało wybory. Myślę, że mianuje Mateusza Morawieckiego - stwierdził Jacek Czaputowicz w popołudniowym programie "Gość Radia ZET" u Beaty Lubeckiej.

Za trzy godziny orędzie prezydenta. Czego możemy się spodziewać? - Myślę, że prezydent zapowie mianowanie premierem Mateusza Morawickiego. Tak mi się wydaje, bo jest w bardzo trudnej sytuacji. Trzeba mieć świadomość, że to w zasadzie dzięki prezydentowi PiS przegrało wybory, bo gdyby nie skierował wniosku ws. KPO do Trybunału konstytucyjnego, to te pieniądze by napłynęły. Inaczej by wyglądała ta kampania i po prostu PiS miałoby otwartą drogę do zwycięstwa - prof. Jacek Czaputowicz – były minister spraw zagranicznych w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
"Trzeba mieć świadomość, że to w zasadzie dzięki prezydentowi PiS przegrało wybory" Prezydent Duda przyczynił się do porażki swojego zaplecza politycznego? - Bez wątpienia tak i trzeba mieć tego świadomość. Myślę, że PiS też o tym wie. On teraz będzie się starał zrobić wszystko, żeby tego nie ujawnić i pójść na rękę PiS, bo przecież co on zrobił? Po jego nie podpisaniu tej ustawy [KPO – red.] nie dostaliśmy tych środków. Po drugie. Rząd M. Morawickiego, który bohatersko wynegocjował tę ustawę i przeforsował przez sejm i tutaj prezydent taki cios zadał temu pomysłowi. Przy okazji ujawnił nieskładność, nieskuteczność, czy paraliż Trybunału Konstytucyjnego, ważnego organu, który nie może od blisko roku spotkać się, bo jest kwestionowane przywództwo prezes Przyłębskiej – powiedział były szef resortu sprawiedliwości, dodając: - Ten krok [prezydenta ws. KPO - red.] moim zdaniem zadecydował o porażce i w ogóle o całej kampanii, że ona się stała niepozytywna - gdzie my wydamy te środki, jak będziemy rozwijać Polskę – tylko taka bardziej negatywna.
"Dla prezydenta jest najważniejsze, żeby już nie drażnić PiS. On tam naprawdę zrobił rzecz bardzo ciężką, trudną do zaakceptowania" - Dla prezydenta jest najważniejsze, żeby już nie drażnić PiS. On tam naprawdę zrobił rzecz bardzo ciężką, trudną do zaakceptowania, przyczynił się do porażki. Chce postawić się w sytuacji, że to nie on będzie powoływał rząd, tylko sejm.
- Premier Morawicki zaskoczył pana swoim wyznaniem, że mógłby być ministrem w rządzie Władysława Kosiniaka-Kamysza?
- Myślę, że to jest taka gra polityczna. Pokazanie, że się negocjuje.
- A może desperacja?
- Wydaje mi się, że raczej też bez wiary premier to mówi. Oczywiście PiS chciałoby, żeby prezydent powierzył misję premierowi Morawickiemu, stąd te wszystkie – bez szans co prawda faktycznie – ale próby budowania koalicji. Nie jest to dobra sytuacja dla prezydenta, jak i dla PiS – opisywał Czaputowicz.
- Przecież opinia publiczna widzi o co chodzi, wiadomo gdzie jest większość. Do tej pory prezydent powierzał misję budowania rządu partii, która miała najwięcej głosów. W tym wypadku opozycja przeciw PiS-owi, posła w trzech blokach, ona ma dużo więcej głosów. Takie mówienie, że tutaj to jest ta partia największa, to jest taki pretekst. W wielu państwa na świecie jest taki system. Są konsultacje żeby ocenić. Jeżeli prezydent teraz zrobi to, bo będzie chciał uniknąć tej krytyki ze strony PiS za to, że przyczynił się do porażki, on powierzy to prawdopodobnie M. Morawieckiemu, no ale też pokaże, no po co były te konsultacje.
Jacek Czaputowicz: Sytuacja Ukrainy jest bardzo trudna, bo jest pewien odwrót od poparcia. Tutaj niechlubna rola polskich liderów. Mam na myśli M. Morawieckiego (…), prezydenta Andrzeja Dudy…
"Myślę, że opinia publiczna przechyla się na stronę Palestyny" - Myślę, że opinia publiczna przechyla się na stronę Palestyny, bowiem społeczność międzynarodowa, świat zachodni i demokratyczny nie może akceptować śmierci osób niewinnych.Czy działania polskiego MSZ w Strefie Gazy dot. przebywających tam 30 Polaków są wystarczające? - Można krytykować MSZ, ale akurat w tej sprawie ja bym się wstrzymał z krytyką. Jest to bardzo trudna sytuacja dla ministra ściągnąć tu Polaków. Tam są setki osób z innych narodowości, to nie jest takie proste, więc my musimy oceniać to, co jest realne. Przecież tam nie można pojechać. Na pewno robi co możliwe MSZ w tej sprawie, ale my też musimy wziąć pod uwagę realia. Myślę, że ci ambasadorowie też nie mają dużą siłę przełożenia. Ja tutaj rozumiem te trudności, które występują – powiedział były szef MSZ-tu.
„Izrael ma tutaj inną logikę. Myślę, że opinia publiczna przechyla się na stronę Palestyny” - Słusznie społeczność międzynarodowa, w tym prezydent USA, domagają się prowadzenia działań w taki sposób, żeby chronić cywilów, przerwać na jakiś czas te działania. Izrael ma tutaj inną logikę, twierdzi, że ich obywatele zostali napadnięci, zginęło ponad 1400 osób, zupełnie nie winnych dzieci, kobiet. Teraz z ich perspektywy oni chcą wykorzenić Hamas, żeby się to nigdy nie powtórzyło. Myślę, że opinia publiczna przechyla się na stronę Palestyny, bowiem społeczność międzynarodowa, świat zachodni i demokratyczny nie może akceptować śmierci osób niewinnych. To wahadło będzie się przesuwać w kierunku jakiegoś rozwiązania politycznego, na pewno biorące pod uwagę ludność cywilną w Strefie Gazy. ONZ, większość państw opowiada się za przerwaniem działań – powiedział Czaputowicz.
- Jeżeli nawet Izrael opanuje Strefę Gazy i bojowników Hamasu wyłapie, zlikwiduje, czy ukarze, to wówczas i tak ta sytuacje będzie wymagała rozwiązania politycznego. Teraz jest problem, czy uda się Izrael namówić, to chcą Amerykanie, Francuzi, Brytyjczycy, Niemcy do rozwiązania dwupaństowego. Zresztą Polska za tym się też opowiada. Izrael musiałby jakieś ustępstwa dokonać, zmienić się mentalnie, klasa polityczna, sposób myślenia o tym konflikcie, czy też dalej będzie taka niejasna sytuacja, jak teraz – powiedział gość Beaty Lubeckiej.
- Turcja ma napięte, przez tą agresję, relacje z Izraelem. To jest rzeczywiście niebezpieczna sytuacja. To, co robi prezydent Biden, administracja amerykańska, ma zagwarantować, żeby ten konflikt się nie rozszerzył na inne pastwa, bo to jest bardzo możliwe. Gdy Hezbollah wejdzie do akcji z terytorium Libanu, to może się to rozprzestrzenić i wtedy Izrael będzie w trudniejszej sytuacji. Innymi słowy bardzo trudna, bardzo ciężka sytuacja – stwierdził Czaputowicz.
Jaką strategię powinna przyjąć Polska wobec sytuacji w Palestynie i Izraelu? – zapytał słuchacz. - Powinna stać razem z sojusznikami. USA i państwa UE. Tam są różne stanowiska w UE. Polska wstrzymała się od głosu ws. poparcia tej rezolucji dotyczącej natychmiastowego wstrzymania walk tak, jak większość pastwa UE, bo tutaj trzeba rozumieć pozycje Izraela. Jednak Izrael został jako pierwszy zaatakowany. Trzeba zwracać uwagę, czy ta odpowiedź jest proporcjonalna. Palestyńczyków już zginęło osiem razy więcej niż Izraelczyków i my musimy na to zwracać uwagę, na sprawiedliwość i prawo międzynarodowe.
RadioZET.pl