Oceń
Porozmawiajmy o fiasku programu „Mieszkanie Plus”, bo to program, który miał pomóc Polakom, miało być 100 tys. mieszkań, a oddano 15 tys.
- Potrafimy przyznać się do błędów i program „Mieszkanie Plus” to projekt, który jest jednym z elementów, gdzie politycznie mówimy, że powinien być dopracowany - powiedziała Olga Semeniuk-Patkowska, wiceminister rozwoju i technologii, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
Regulacje ustawy o jednostkach samorządu terytorialnego obligują władze centralną do współpracy z władzą samorządową. Na tej podstawie wyszukiwane są grunty i podpisywane umowy z firmami budującymi mieszkania. - Aby spojrzeć na problem mieszkań, musimy się skupić na podaży i popycie. Wiemy, że bariery do wejścia na rynek mieszkaniowy, szczególnie osób młodych są duże. Stąd przygotowaliśmy pakiet, który odpowiada na popyt - stwierdziła Semeniuk-Patkowska.
- NIK stwierdził, że brakowało w tym programie skutecznych i spójnych rozwiązań prawnych i aktów wykonawczych – zauważyła Beata Lubecka.- Musielibyśmy bardzo mocno ingerować w ustawę o samorządzie, gdzie samorządy nie zgodziłyby się na to. Centralizacja władzy nie jest żadnym elementem, aby móc budować silne państwo. W przypadku budowy mieszkań potrzebna jest również dobra wola włodarzy małych ojczyzn, czyli samorządów – tłumaczył wiceminister rozwoju.
Zdaniem gościa radia ZET: - Szczególnie w dużych miastach dochodzi do wielu aberracji po stronie deweloperów. Chodzi również o funduszach inwestycyjne. Tę debatę rozpoczęliśmy.
„Nie da się uszczęśliwić 38 milionów Polaków”
„Pierwsze Mieszkanie” wystartuje w lipcu 2023. Państwo będzie dokładać się do spłaty kredytu by oprocentowanie nie przekraczało dla spłacającego 2 procent. „Pierwsze Mieszkanie” ma znacznie zwiększyć szanse osób, które nie mają i nigdy nie miały mieszkania lub domu, na zakup własnych 4 kątów. Z analiz ekspertów wynika, że dopłaty do kredytu zaciągniętego na 500 000 zł mogą wynieść nawet 235 000 zł. Projekt jest kierowany do każdej osoby, która nie jest współwłaścicielem ani nie posiada mieszkania, może z programu skorzystać do 45. roku życia, singiel może otrzymać kredyt do 500 000 zł, a jeśli ma jedno dziecko 600 000 zł. Przez 10 lat oprocentowanie dla niego będzie wynosić 2 procent, a państwo polskie będzie brało na siebie odpowiedzialność, żeby łożyć środki na pozostałą część spłaty za to mieszkanie.
- To niesprawiedliwe wobec osób, które kredyty już spłacają na znacznie gorszych warunkach – zauważyła Beata Lubecka.
– Nie da się uszczęśliwić 38 milionów Polaków - odparła Olga Semeniuk-Patkowska.
Inflacja znowu w górę. W styczniu 17.2%
- Nie mówiliśmy, że na początku tego roku inflacja będzie niższa niż za grudzień. Te wahania wynikają z cen surowców, ale także i z sytuacji międzynarodowej, również europejskiej - powiedziała Olga Semeniuk-Patkowska, wiceminister rozwoju i technologii, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
- Ale u naszych sąsiadów jest zdecydowanie niższa – zauważyła gospodyni programu. - Proszę pamiętać, że na inflację składają się podstawowe koszyki dóbr i usług. W zależności od tego, jak wygląda polityka importowo-eksportowa, tak to przekłada się na siłę gospodarki i na inflację – odpowiedziała wiceminister rozwoju.
„Ceny będą rosły, ale nie w tak szybkim tempie”
Semeniuk-Patkowska uważa, że prognozy również pokazują, że będziemy mieli do czynienia z dezinflacją, czyli spowolnieniem wzrostu cen. - To - zdaniem gościa - bardzo ważny element, mam nadzieję, że on nastąpi na przełomie marca i kwietnia. Ceny będą rosły, ale nie w tak szybkim tempie.
- Analitycy tłumaczą, że skok inflacji jest przez powrót stawek VAT-u na prąd, gaz, ogrzewanie –powiedziała Beata Lubecka.
- Premier za każdym razem w Brukseli mówi – rozmawiajmy o energetyce, aby ceny obniżyć, aby je ujednolicać - stwierdziła Semeniuk-Patek.
- Ale nie trzeba było wprowadzać tak wysokich stawek VAT-u. Dyrektywa UE mówi o minimalnym poziomie 5%.
- Ale na każdy taki zabieg, jak zerowa stawka na żywności, trzeba mieć zgodę KE.
„Polityka energetyczna w UE jest niefunkcjonująca”
Zdaniem popołudniowego gościa Radia ZET w ubiegłym roku wprowadzono pakiety osłonowe również dla firm. Zamrożono ceny, gazu ziemnego, na takim poziomie, który powodował uszczerbek dla budżetu państwa, na poziomie 10 mld. zł. - Polityka energetyczna w UE jest niestety niefunkcjonująca. Nowa polityka energetyczna powinna być omawiana przez kraje członkowskie. Czy pani widziała z jakim deficytem sejm przyjął budżet? – stwierdzała wiceminister. - Jaki ten deficyt jest do końca nie wiadomo – zauważyła prowadząca. - Nie ma takiej możliwości, aby organizacje w UE, które kontrolują budżet państwa nie miały wpływu na to, jakie środki są przekazywane do Banku Gospodarstwa Krajowego, czy do jakichkolwiek innych podmiotów – odpowiedziała Olga Semeniuk-Patkowska, dodając: - Nie ma możliwości, aby sprawozdanie finansowe zostało zaakceptowane przez Komisje Europejską krajów członkowskich, wyłączające z reguły budżetowej jakiekolwiek wydatki. Każda złotówki przekazywana do BGK jest pod kontrolą organów KE.
Według gościa „budżet jest jeden. W ramach tego budżetu my przekazujemy środki na różnego rodzaju cele. Tak powstał fundusz COVID-owy, tak realizuje zadanie BGK.”
"Nadrzędność prawa krajowego nad prawem międzynarodowym nie podlega żadnej dyskusji "
Komisja Europejska zdecydowała, że skieruje sprawę do TSUE w związku z orzecznictwem polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Chodzi m.in. o wyroki, w których TK uznał, że postanowienia traktatów unijnych są niezgodne z Konstytucją. - Stanowisko Polski w tym kontekście jest niezmienne. Prawo krajowe i jego nadrzędność nad prawem międzynarodowym dla mnie nie podlega żadnej dyskusji. Nie ma konstytucji europejskiej, nie ma jednolitego prawa UE - powiedziała Olga Semeniuk-Patkowska, wiceminister rozwoju i technologii, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
Zdaniem wiceminister rozwoju: - Nie ma czegoś takiego, jak ingerencja Unii Europejskiej w prawo krajowe, bo my nie jesteśmy w żadnym procesie federalizacji. Każdy kraj członkowski ma swoje prawo wewnętrzne, któremu podlega. Oczywiście są różnego rodzaju zalecenia, tryby w których funkcjonują dane kraje członkowskie. My bardzo szanujemy zdanie europejskie, my się dostosowujemy. Proszę przypomnieć sobie np. tarcze COVID-owe. Każdą tarczę musieliśmy prenotyfikować.
- My ciągle szukamy partnerstw, ale nie na zasadach podrzędności prawa krajowego do międzynarodowego, które ma problemy z tym, co jest w stanie egzekwować, a czego nie.
"Berlin nam spłatał psikusa upolitycznieniem KPO"
"Zalecenie jest też takie, że rocznie możemy zjadać 15 kg mięsa... to kolejny absurd, za wschodnią granicą toczy się wojna"
@agaatkaa09: Dlaczego rząd zgodził się na Pakiet FITfor55 i tym samym na zakaz samochodów spalinowych?
RadioZET.pl
Oceń artykuł