"Rewolwerowiec" Ziobro i chińskie pieniądze u polskich polityków
Media publiczne i Tomasz Duklanowski idą w zaparte. Kto jest winny śmierci 15-letniego syna posłanki PO? Jak wynika z narracji TVP i redaktora naczelnego Radia Szczecin, odpowiadają za to politycy Platformy, łącznie z matką chłopca. Politycy PiS cieszą się z reportażu o Janie Pawle II i pedofilii. Temat „spadł im z nieba”, bo pozwala władzy z rozmachem stanąć w obronie Karola Wojtyły. Zaś politycy opozycji mają teraz żal do… dziennikarzy. A jak wizerunkowo na sprawie „spluwy za paskiem” wyjdzie Zbigniew Ziobro i kto z polskich polityków wspiera się chińskimi pieniędzmi?

Przekonanie o tym, że za medialnym atakiem na Magdalenę Filiks stoi polityk Solidarnej Polski Dariusz Matecki relacjonował ostatnio Piotr Żytnicki, uznany dziennikarz Gazety Wyborczej. Radosław Gruca z RadioZET.pl i Michał Piasecki z Upday przedstawiają, w jaki sposób TVP zakłamuje rzeczywistość i próbuje obarczać winą wszystkich, tylko nie siebie.
Swojego rodzaju szczyt absurdu zdobył prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta, który w dyskusji w telewizyjnym studiu insynuował, że część winy za tragedię obciąża sumienie matki Mikołaja. W ocenie Grucy, takie słowa nie powinny paść nigdy. Fakt, że obóz rządzący nie potrafi uderzyć się w pierś nawet w tak oczywistej sytuacji trzeba odczytywać jako sygnał. Wszystko wskazuje na to, że do końca tej kadencji media prorządowe przesuną granice brutalności w walce politycznej dalej, niż ktokolwiek mógłby sobie to wyobrażać.
Polityczki Lewicy głośno domagają się „odjaniepawlania” Polski, a prawica nakręca spiralę emocji występując w obronie papieża Polaka, Radosław Gruca przekonuje, że Jana Pawła II nikt nie atakuje i studzi emocje wskazując, że ostatnia wypowiedź papieża Franciszka potwierdziła zarzuty i zwraca uwagę, że PiS na słowa głowy kościoła jest głuchy.
Autorzy podcastu już wiele miesięcy temu przewidywali, że wokół osoby Karola Wojtyły władza będzie chciała budować oś politycznego sporu. Opozycja nie wyciągnęła wniosków zawczasu i teraz jej politycy coraz częściej załamują ręce, a nawet mają żal do dziennikarzy, że wyemitowali film akurat w momencie, kiedy opinię publiczną zszokowała samobójcza śmierć Mikołaja Filiksa. Niektórym z nich marzy się chyba, że niezależne media będą ustalać daty emisji poszczególnych materiałów dziennikarskich, tak by wpisywały się one w polityczny interes ugrupowań opozycyjnych. Żaden uczciwy dziennikarz nie może się na to zgodzić.
W części „Stan Gry” autorzy podcastu zwracają uwagę, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro pokazywał się z bronią już wcześniej. Wprawdzie ustawianie się z tabloidami na zdjęcia na strzelnicy nie jest niczym zdrożnym, a sam minister nosił broń prawidłowo. Pytanie jednak czy można wierzyć, że walczący o uwagę mediów i miejsca na listach PiS nie spodziewał się, jakie emocje wzbudzi jego widok z glockiem?
Dziś można tylko spekulować, ale na pewno na zamieszaniu minister nie stracił. Gorzej jest z efektami pracy podległych mu prokuratorów. W czasie 7 lat sprawowania przez niego pełnej kontroli nad prokuraturą skazanych polityków opozycji ze szczytów polityki można wyliczyć na palcach dwóch rąk. Niepokojące informacje wypływają też od służb, które mają zapewniać ochronę kontrwywiadowczą w wydawaniu pieniędzy ze środków europejskich przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.
Jak ustalił Gruca, w tle dymisji Jacka Żalka pojawiają się też zastrzeżenia służb wobec jednej z osób forsowanych przez niego na stanowisko kierownicze. Według naszych źródeł służby przekazały notatkę i informacje wskazujące na to, że członek rodziny tej osoby miał dwa lata temu pracować w Kancelarii Prawnej, która podpisała umowę z chińskim potentatem na rynku elektroniki. Zastanawiać może, że informacje pojawiły się dopiero, kiedy konkretną osobę próbowano awansować. Jak to oceniać? W naszym podcaście przypominamy, jak radzą sobie z ochroną tajemnic polskie służby i jaką rolę w ukróceniu mocarstwowych planów chińskich koncernów odegrali nasi najważniejsi sojusznicy Amerykanie. Wskazujemy też, że w brutalnej wojnie na przecieki do dziennikarzy jaką prowadzili przeciwko Adamowi Bielanowi, znajomi Jacka Żalka, to ten drugi jest dziś na straconej pozycji. Frontalny atak Bielana, który by bronić siebie zwraca uwagę na działalność firmy byłego polityka Przemysława Wiplera, zdumiał wszystkich. Europoseł prowadzi jednak ryzykowną grę, bo zarzuty o pomoc w sprawach klientów firmy Wiplera ujawnione dwa lata temu stawiają w złym świetle jego partyjnych podwładnych. Z drugiej strony, jeśli okaże się Przemysław Wipler lub jego współpracownicy realizowali zadania dla chińskich podmiotów, Jacek Żalek może mieć jeszcze większe przykrości niż mógłby sobie wyobrazić.