Obserwuj w Google News

Bat na dyrektorów, szkoła oparta na strachu. Mocny sprzeciw nauczycieli wobec planów MEiN

3 min. czytania
09.12.2021 10:34
Zareaguj Reakcja

„Nie chcemy szkoły opartej na strachu. Nie zgadzamy się na ograniczenia wolności i autonomii, bez których nie ma miejsca na rozwój i kreatywne działania.” - napisali Nauczyciele Roku, sprzeciwiając się w ten sposób „Lex Czarnek”.

Przemysław Czarnek
fot. Adam Burakowski/REPORTER

Na przyszły tydzień zaplanowano pierwsze czytanie projektu nowelizacji prawa oświatowego nazywanego „Lex Czarnek”. Wzmacnia on m.in. znacząco rolę kuratorów oświaty w szkole. Swój sprzeciw wobec proponowanych zmian postanowili wyrazić nauczyciele nagrodzeni w prestiżowym konkursie Nauczyciel Roku.

„Te pomysły uważamy za niebezpieczne dla funkcjonowania publicznej edukacji opartej na kulturze dialogu, relacjach interpersonalnych i poszanowaniu różnych punktów widzenia.” - napisali w liście i zaapelowali do posłów i senatorów o odrzucenie proponowanych przez Ministerstwo Edukacji i Nauki zmian.

Cenzura kuratora, szkoła oparta na strachu

Nauczyciele przypomnieli, że nowe przepisy przewidują odpowiedzialność karną dyrektorów za przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków. "Ich wprowadzenie tłumaczy się "luką prawną w tym zakresie", jednak Stanisław Trociuk, zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, obalił tę tezę, zauważając, że za czyny popełnione z pokrzywdzeniem małoletnich dyrektorzy szkół i innych placówek już teraz podlegają odpowiedzialności karnej na zasadach ogólnych wynikających z k.k. Wydaje się więc, że projektowane prawo może być dodatkowym narzędziem służącym dyscyplinowaniu dyrektorów, a nie chroniącym dobro dzieci.” - czytamy w liście.

Redakcja poleca

Nauczyciele odnieśli się też do zapisu, według którego kurator będzie mógł odwołać dyrektora, jeśli ten nie wypełni zaleceń pokontrolnych. To zdaniem autorów listu może „stanowić kolejny bat na niepokornych dyrektorów”, ale też może ograniczyć autonomię rodziców, czy samorządów, które odpowiadają za szkoły.

W podobnym tonie napisali o przepisie, według którego to kurator oświaty będzie decydował o tym, jakie organizacje społeczne pojawią się u uczniów, bo zanim nauczyciel czy uczeń zaprosi kogoś z zewnątrz na lekcje, będzie potrzebna pozytywna opinia z kuratorium. Co więcej z trzymiesięcznym wyprzedzeniem trzeba będzie też przesłać drobiazgowy plan zajęć. „W praktyce zmiany te będą oznaczały blokadę działań wielu nauczycieli, ale także inicjatyw podjętych przez rodziców - wszystkie one będą bowiem podlegały cenzurze kuratora oświaty.” - oceniają nauczyciele i przypominają, że dzisiaj to rodzice muszą wyrazić pisemną zgodę na każde zajęcia pozalekcyjne. „Naszym zdaniem taki zapis pozbawia rodziców i dyrektora podmiotowości w zarządzaniu szkołą i jest formą ograniczania szkolnej demokracji.” - dodają nauczyciele.

Dalej piszą: „Nie chcemy szkoły opartej na strachu. Nie zgadzamy się na ograniczenia wolności i autonomii, bez których nie ma miejsca na rozwój i kreatywne działania. Nie negujemy konieczności zmian w edukacji, ale przyjmowanych w dialogu ze wszystkimi zainteresowanymi stronami procesu edukacji i poprzedzonych realnymi konsultacjami społecznymi. (…) Propozycje przedstawione przez resort ministra Przemysława Czarnka nie przysłużą się ani uczniom, ani rodzicom, ani. nauczycielom i dyrektorom.” Pod listem podpisało się 15 Nauczycieli Roku m.in. Dariusz Kulma, Marcin Zaród, Marta Florkiewicz-Borkowska, Przemek Staroń i tegoroczny laureat tego tytułu Dariusz Martynowicz.

Posłuchaj podcastu

Przemysław Czarnek wycofuje się z jednego pomysłu

Przypomnijmy, że w środę po południu minister edukacji Przemysław Czarnek wycofał się z jednego zapisu w projekcie. Konkretnie chodzi o pomysł, by zwiększyć liczbę przedstawicieli kuratorium w składzie komisji wybierającej dyrektora szkoły. Jeśli weszłoby to w życie, kuratorium miałoby decydujący głos. - Zostajemy przy tym, co było, czyli trzy osoby, tak żeby to nie budziło żadnych wątpliwości po stronie państwa samorządowców - stwierdził minister podczas Komisji Edukacji.

„Zwycięstwo? Nie! Czekamy na odrzucenie całości szkodliwych zmian” - skomentowała w mediach społecznościowych akcja Wolna Szkoła, która powstała w ramach sprzeciwu wobec "Lex Czarnek". Nauczycielom, rodzicom, uczniom należącym do grupy zależy np. na zrezygnowaniu z przepisów dotyczących obecności w szkołach inicjatyw administracji centralnej. „Murem za mundurem? Cnoty niewieście? Nauka o zbawieniu? Takie treści będą mogły się pojawić na lekcjach, niezależnie, czy tego chcecie, czy nie.” - pisze Wolna Szkoła.

Największe obawy budzi też konieczność opiniowania przez kuratora tego, kto może pojawić się w szkole w ramach zajęć dodatkowych i czego one mają dotyczyć. Wydaje się jednak, że z tego minister Czarnek nie zrezygnuje. - Najważniejszy jest przepis, który będzie pozwalał kuratorom na reakcję na wniosek rodziców, w sytuacji kiedy tu czy gdzie indziej do szkół będą chciały wejść organizacje pozarządowe z treściami, które są niestosowne, niewłaściwe, demoralizujące - podkreślił podczas Komisji Edukacji.

RadioZET.pl