Obserwuj w Google News

5-letni Afgańczyk nie będzie miał przeszczepionej wątroby. "Z powodu uszkodzenia mózgu"

2 min. czytania
31.08.2021 12:26
Zareaguj Reakcja

5-letni afgański chłopiec, który zatruł się grzybami, z powodu uszkodzenia mózgu nie może przejść przeszczepu wątroby. Natomiast zabieg 6-letniego Afgańczyka odbędzie się we wtorek. Rokowanie co do przeżycia jest bardzo poważne - poinformowali we wtorek lekarze z Centrum Zdrowia Dziecka.

Ośrodek dla cudzoziemców w Dębaku
fot. Jakub Kaminski/East News

Afgańska rodzina w ubiegłym tygodniu zatruła się zupą z grzybów - muchomorów sromotnikowych, które znalazła w lesie niedaleko ośrodka dla cudzoziemców w Dębaku na Mazowszu. W najgorszym stanie jest pięciolatek. Chłopiec nie może przejść przeszczepu wątroby, ponieważ doznał uszkodzenia mózgu. W przypadku sześciolatka zdecydowano się na przeszczep, ale jego stan jest poważny. Dawcą jest osoba z rodziny.

Podkowa Leśna. Jedno z Afgańskich dzieci zatrutych grzybami ma uszkodzony mózg

– Badamy już od soboty kolejnych potencjalnych dawców z tej rodziny. Niestety, pięć pierwszych osób zostało zdyskwalifikowanych ze względów medycznych. Dwoje z nich było również zatrutych grzybami wcześniej, tylko przeszli to lżej. W ogóle nie nadawali się jako dawcy, a w przypadku pozostałych zdecydowały inne względy medyczne. Dopiero szósta osoba przeszła badania wstępne i ostateczne kwalifikujące do oddania fragmentu wątroby dzisiaj w nocy – wyjaśnił profesor Jarosław Kierkuś z Kliniki Gastroenterologii.

Rozpoczęła się już operacja transplantacji organu. Równolegle lekarze z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zaczęli zabieg pobierania fragmentu wątroby od dawcy.
Profesor Kierkuś zaznaczył, że rokowanie co do przeżycia 6-latka jest nadal bardzo poważne. Przekazał również, że stan 17-letniej siostry chłopców jest stabilny. W szpitalach przebywają także starsze osoby z afgańskiej rodziny. Ich stan jest stabilny.

Lekarze odnieśli się też do medialnych informacji dotyczących stanu pięciolatka. Zapytani, czy mogą potwierdzić tzw. śmierć mózgu chłopca, zaprzeczyli. – Nie, dlatego że są standardy rozpoznania śmierci mózgu. My tylko wiemy, że doszło do nieodwracalnego uszkodzenia mózgu. Natomiast procedury, które mają to potwierdzić, będą przeprowadzone wtedy, kiedy pacjent będzie spełniał kryteria rozpoczęcia procedury – tłumaczył dyrektor IPCZD dr Marek Migdał.

Redakcja poleca

RadioZET.pl/PAP - Marta Stańczyk, Agnieszka Ziemska/oprac. AK