Kierowca przejechał leżącego mężczyznę na pasach. "Potem kontynuował jazdę"
Częstochowska prokuratura oskarżyła o spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego 44-latka, który blisko rok temu przejechał samochodem po leżącym na przejściu dla pieszych pijanym mężczyźnie, po czym kontynuował jazdę. Kierujący miał prawe pół promila alkoholu w organizmie.

- Akt oskarżenia przesłała do sądu Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Północ – poinformował we wtorek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek. Do wypadku doszło 6 lipca ubiegłego roku o godz. 4 nad ranem. Prowadzący mercedesa sprintera Krzysztof P. jechał aleją Wolności w Częstochowie. Zbliżając się do przejścia dla pieszych zauważył, że jadący przed nim kierowca dostawczego iveco włączył światła awaryjne i zjechał na przeciwległy pas ruchu, omijając przejście dla pieszych.
- Powodem tego manewru był fakt, że kierowca iveco zauważył mężczyznę, który wszedł na przejście i położył się na pasach. Krzysztof P. nie zareagował jednak na opisany manewr, który sygnalizował zagrożenie na drodze i wjechał na przejście, przejeżdżając po leżącym na pasach mężczyźnie. Opisane zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu. Następnie pomimo tego, że najechanie na człowieka musiało być dla niego odczuwalne, Krzysztof P. kontynuował jazdę - opisywał prok. Ozimek.
Częstochowa. Przejechał po mężczyźnie na pasach
Kierowca mercedesa został zatrzymany przez policję godzinę później przy jednym z centrów handlowych w Częstochowie. Na samochodzie widoczne były uszkodzenia i liczne ślady krwi.
- Pokrzywdzony 52-letni mężczyzna, który był pod znacznym wpływem alkoholu, doznał na skutek przejechania obrażeń wielonarządowych, w wyniku których zmarł na miejscu zdarzenia. Na podstawie przeprowadzonych badań toksykologicznych ustalono, że w chwili wypadku Krzysztof P. był w stanie po użyciu alkoholu, gdyż w jego organizmie stwierdzono około 0,45 promila alkoholu - dodał rzecznik prokuratury.
Powołany w sprawie biegły z zakresu ruchu drogowego uznał, że przyczyną wypadku drogowego było niewłaściwe obserwowanie przedpola jazdy przez Krzysztofa P. Biegły stwierdził też, że kierowca mógł uniknąć wypadku, zatrzymując się przed leżącym człowiekiem lub omijając go.
Prokurator przedstawił Krzysztofowi P. zarzut spowodowania w stanie po użyciu alkoholu śmiertelnego wypadku drogowego i ucieczki z miejsca zdarzenia. Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa, ale w złożonych wyjaśnieniach stwierdził, że nie miał świadomości, iż przejechał człowieka.
Prokuratura domagała się aresztowania podejrzanego, jednak sąd nie uwzględnił jej wniosku i zdecydował, że P. trafi pod dozór policji. Mężczyzna nie był w przeszłości karany. Przestępstwo spowodowania wypadku drogowego, którego następstwem jest śmierć osoby lub ciężki uszczerbek na zdrowiu, jeżeli sprawca znajdował się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego albo zbiegł z miejsca zdarzenia, jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 2 do 12 lat. W takim przypadku sąd orzeka także dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.