Masakra w Czernikach. Sąsiedzi mówią o podmokłym terenie. Są tam inne szczątki?
W domu Piotra G. i jego córki Pauliny w Czernikach znaleziono zwłoki trzech noworodków. Ciała były zakopane w piwnicy. Dziennik "Fakt" rozmawiał z sąsiadami rodziny, którzy nie wykluczają, że podmokły teren, który znajduje się obok gospodarstwa, może skrywać kolejne makabryczne tajemnice.

Piotr G. usłyszał pięć zarzutów: trzy zabójstwa noworodków i dwa kazirodztwa (w tym jeden ze zmuszaniem do odbycia stosunków płciowych). Zarzuty kazirodztwa dotyczą dwóch córek, z którymi miał współżyć. Jego córka Paulina usłyszała trzy zarzuty: dwa dotyczące zabójstw noworodków i jeden kazirodztwa.
W połowie września w domu rodziny G. w Czernikach na Kaszubach znaleziono ciała trzech noworodków. Szczątki dzieci były schowane w workach i zakopane w piwnicy. Funkcjonariusze nie musieli kuć podłogi, bo było tam klepisko.
Masakra w Czernikach. Zabitych dzieci było więcej?
"Fakt" rozmawiał z sąsiadami Piotr G., którzy nie wykluczają, że makabryczne odkrycie może mieć swój ciąg dalszy. Mieszkańcy podejrzewają, że skoro Paulinie i jej ojcu udało się ukryć dwie ciąży, to być może na przestrzeni lat było ich więcej.
- Niby policja dokładnie sprawdzała cały teren. Chodzili wszędzie. Podejrzewam jednak, że ten podmokły teren obok domu tych ludzi, który my nazywamy "błotkiem", może skrywać więcej szczątków dzieci - powiedziała tabloidowi jedna z kobiet.
ZOBACZ TAKŻE: Zbrodnia w Czernikach i mroczna historia Piotra G. Jego żona zmarła w młodym wieku
Sąsiedzi podkreślają, że teren niedaleko gospodarstwa w przeszłości nie był aż tak bagnisty, jak ostatnio. Może to oznaczać, że obecnie znalezienie kolejnych zwłok - jeżeli w ogóle tam są - może okazać się bardzo trudne. Rozmówcy "Faktu" twierdzą jednak, że ten wątek z pewnością powinien zostać wzięty pod uwagę, bo jeśli Piotr G. i jego córka byli zdolni zakopać szczątki w piwnicy, to mogą być także inne kryjówki. - Tacy ludzie nie myślą racjonalnie. Mogli zrobić wszystko - powiedziała jedna z kobiet.
Śledczy ustalili, że jedno z zamordowanych dzieci urodziło się niedawno i żyło zaledwie kilka dni. Dodatkowo Piotr G., zdaniem śledczych, pozbawił życia również maleństwo, które wiele lat wcześniej urodziła starsza siostra Pauliny. 54-latkowi i jego 20-letniej córce grozi dożywotnie więzienie.