,

Ofiary Marcina W. nie były przypadkowe. Do zbrodni pchnęła go "urojona miłość"

Mateusz Stelmaszczyk
31.03.2023 11:24

Według śledczych Marcin W. dopuścił się podwójnego morderstwa przez "urojoną miłość" lub w akcie zemsty. Jego pierwsza ofiara to Patryk G., brat kobiety, w której był platonicznie zakochany. Drugą była Iwona M., matka mężczyzny, którego nękał, za co trafił do zakładu psychiatrycznego. Prokuratura zdradziła w piątek więcej szczegółów dotyczących strasznej zbrodni w miejscowości Międzychód.

Marcin W. doprowadzony do prokuratury
fot. Lukasz Gdak/East News

Marcin W. podejrzewany o podwójne zabójstwo został w piątek doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu i przesłuchany. Przypomnijmy, że poszukiwania 24-latka trwały od środy, a w czwartek podejrzewany o zabójstwo  Marcin W. sam zgłosił się na policję w Międzychodzie. W. przyznał się do winy i odmówił składania zeznań. Podczas konferencji prasowej rzecznik poznańskiej prokuratury Łukasz Wawrzyniak powiedział, że ofiary 24-latka nie były przypadkowe, a mężczyzna był motywowany "domniemaną, urojoną miłością". Podano też wstrząsające szczegóły sekcji zwłok Iwony M. i Patryka G.

Obiektem wspomnianej miłości miała być siostra zamordowanego 22-latka. Śledczy i media podejrzewają, że to ją W. chciał zastać w domu. Kobieta przebywa jednak za granicą, a gdy drzwi otworzył jej brat, W. rzucił się na niego z nożem. 

Międzychód. Podwójne zabójstwo. Marcin W. czuł "urojoną miłość"?

Drugim z ewentualnych motywów wskazanych przez prokuraturę jest zemsta. W 2019 roku Marcin W. został umieszczony w zakładzie psychiatrycznym w Pabianicach po tym, jak siostra zamordowanego Patryka G. i syn drugiej ofiary - Iwony M.- zgłosili, że są przez niego nękani. Prokuratura zaznacza jednak, że podejrzany nie składa wyjaśnień i nie współpracuje, dlatego na chwilę obecną motywy W. nie są potwierdzone. 

Wiadomo, że Marcin W. w zakładzie psychiatrycznym przebywał do marca ubiegłego roku. Jego najbliżsi przekazali śledczym, że przez pół roku po opuszczeniu placówki zażywał leki, później jednak przestał to robić. Mężczyzna przyznał się też, że brał narkotyki. Została mu pobrana krew do badań. Ich wyniki wykażą, czy w momencie popełnienia przestępstwa był pod wpływem substancji odurzających.

Marcin W. zabił dwie osoby. Kim byli Patryk G. i Iwona M.?

Prokuratura potwierdziła, że Iwona M. i Patryk G. nie zostali zabici przez przypadek. Marcin W. zabił ich z powodu "urojonej miłości" lub w akcie zemsty. Brutalna zbrodnia wstrząsnęła lokalną społecznością, a bliscy i znajomi ofiar są załamani. Stołówka Szkolna SP1 Międzychód - Swojskie JADŁO, w której jako kucharka pracowała zamordowana 45-latka opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie.

"Drodzy klienci, wybaczcie proszę, ale do końca tygodnia nasza stołówka będzie nieczynna. Wczoraj bestialsko zamordowana została nasza Iwona. Nasze serca krwawią, nasze głowy wciąż nie przyjmują tej wiadomości. Iwonka była naszym głównym filarem. Odpoczywaj kochana w pokoju" - czytamy.

"Fakt" dowiedział się, że Patryk G. na co dzień pracował jako grafik komputerowy w drukarni w Międzychodzie. - On miał niesamowite zdolności plastyczne, był cudownym, skromnym człowiekiem - mówiła o nim szefowa zamordowanego.

Poszukiwania Marcina W. Sam zgłosił się na policję

Przypomnijmy, że w czwartek policja opublikowała zdjęcia Marcina W. z informacją, że mężczyzna jest poszukiwany w związku z podejrzeniami o podwójne zabójstwo. 

"Najpierw policjanci otrzymali zgłoszenie o pożarze w miejscowości Muchocin. W trakcie gaszenia ognia strażacy znaleźli zwłoki 22-letniego mężczyzny. Obrażenia na ciele wskazywały na zabójstwo. Sprawca prawdopodobnie podpalił mieszkanie, aby zatrzeć ślady" - podała wówczas policja. 

Poszukiwania trwały niecałą dobę, po tym czasie podejrzewany o zabójstwo sam zgłosił się na komendę policji w Międzychodzie. Wcześniej policja wyznaczyła nagrodę pieniężną za pomoc w schwytaniu Marcina W. 

RadioZET.pl

Logo radiozet Dzieje się