Kolejne szczątki pod katolicką szkołą. Potem zdewastowano pomnik Jana Pawła II
Kanadyjska policja bada sprawę podpaleń kościołów katolickich oraz aktu wandalizmu na pomniku Jana Pawła II. Zdaniem mediów może to być odwet za informacje o odkryciach ludzkich szczątków na terenie dawnych katolickich szkół.

Kanada od miesiąca żyje kolejnymi doniesieniami na temat makabrycznych odkryć na terenie dawnych katolickich szkół, w których przymusowo edukowano rdzennych mieszkańców kraju. Pod koniec maja poinformowano o znalezieniu masowego grobu ze szczątkami 215 dzieci, uczniów Kamloops Indian Residential School.
Z kolei w ostatni czwartek wyszło na jaw, że na cmentarzu przy byłej przymusowej placówce Marieval w prowincji Saskatchewan odnaleziono 751 nieoznaczonych grobów. Od 50 lat nekropolią zarządzają Indianie Cowessess. To właśnie społeczność rdzennych mieszkańców jako pierwsza poinformowała o tych odkryciach.
Kanada. Szczątki i groby na terenie dawnych szkół. Potem podpalono kościoły
Media donoszą już o incydentach, które mogą być interpretowane jako odwet za informacje o odkryciach szczątków i grobów. Jak pisze polsatnews.pl, w sobotę 26 czerwca w ciągu godziny podpalono dwa kościoły katolickie w indiańskich wioskach w regionie Kolumbii Brytyjskiej (południowo-zachodnia Kanada). Wcześniej podpaleniu uległy także dwie świątynie w miejscowościach Oliver i Penticsion.
Choć w mediach pojawiają się interpretacje wiążące te incydenty ze sprawą odkryć, służby na razie skupiają się na ustaleniu sprawców. - Jeśli nasze dochodzenia uznają te pożary za podpalenie, RCMP przyjrzy się wszystkim możliwym motywom. Jesteśmy wrażliwi na ostatnie wydarzenia, ale nie będziemy na ten temat spekulować - mówił cytowany przez portal Castanet Jason Bayda, oficer w Królewskiej Kanadyjskiej Policji Konnej. Z kolei w rozmowie z BBC dodał, że dotychczas nikogo nie aresztowano i nikomu nie postawiono zarzutów.
To jednak nie wszystko. Cokół pomnika Jana Pawła II przed kościołem parafii Świętego Różańca w Edmonton pomalowano czerwoną farbą (widać na nim m.in. kształty dłoni). Imię polskiego papieża zamalowano, a wokół monumentu rozrzucono dziecięce zabawki.
Jak podaje serwis cbc.ca, do incydentu miało dojść po godz. 23 w sobotę, podejrzaną jest kobieta. - To przestępstwo nienawiści - powiedział, cytowany przez portal, Andrzej Makarewicz, wiceprzewodniczący Kongresu Kanadyjskich Polaków w Albercie (prowincja, w której znajduje się Edmonton).
Kanada. Rdzenni mieszkańcy chcą przeprosin od Watykanu. Głos zabrał natomiast premier
Tragiczną historię szkół dla rdzennych mieszkańców pierwszy raz udokumentowano w 2015 roku, gdy zakończyły się prace Komisji Prawdy i Pojednania na temat 150 lat działania 139 przymusowych szkół dla indiańskich, inuickich i metyskich dzieci.
Komisja określiła w swoim raporcie działalność szkół jako "kulturowe ludobójstwo", opisując niszczenie języka i kultury, prześladowania i przemoc. Ostatnie szkoły, przez które przeszło ok. 150 tys. dzieci, zamykano dopiero w latach 90. XX wieku. Były one finansowane z federalnego budżetu i prowadzone przez Kościół katolicki (60 proc.) i Kościoły protestanckie (40 proc.).
"Moje serce pęka po tym, jak odkryto groby rdzennych dzieci pochowanych w dawnej szkole Marieval Residential School. Nie możemy im przywrócić życia, ale uczcimy ich pamięć i powiemy prawdę o tych niesprawiedliwościach" - napisał premier Kanady Justin Trudeau w specjalnym oświadczeniu, które opublikował na Twitterze. "Zdaję sobie sprawę, że te odkrycia tylko pogłębiają ból, który rodziny, ocaleni i wszyscy rdzenni mieszkańcy już odczuwają" - dodał.
Z Indianami Cowessess kontaktował się też przedstawiciel Kościoła katolickiego, zobowiązując się do pomocy. - Papież musi przeprosić za to, co wydarzyło się w szkole Marieval - oświadczył wódz społeczności Cowessess Cadmus Delorme. Na razie Watykan nie przeprosił za działalność swoich przedstawicieli.
RadioZET.pl/Onet.pl/Twitter/PAP/cbc.ca/bbc.com/castanet.net/polsatnews.pl