Rosja symuluje atak na Estonię i kraje bałtyckie. "Eskalacja napięć"
Estoński MON oskarżył Rosję o eskalację napięć przed planowanym szczytem NATO w Madrycie. Chodzi o symulowanie ataków rakietowych na państwa bałtyckie i naruszenie jej przestrzeni powietrznej. - Federacja Rosyjska zaostrza swoją retorykę i intensyfikuje swoje działania - powiedział rzecznik estońskiego resortu obrony.

Estońskie ministerstwo obrony oskarżyło w środę Rosję o podejmowanie działań w celu eskalacji napięć przed przyszłotygodniowym szczytem NATO. - W tej chwili nie ma bezpośredniego zagrożenia militarnego wobec Estonii. Niemniej jednak widzimy, że Federacja Rosyjska zaostrza swoją retorykę i intensyfikuje swoje działania przed szczytem w Madrycie – powiedział rzecznik estońskiego MON Thomas Mell.
- Rosja, która atakuje Litwę z powodu wprowadzenia ogłoszonych kilka miesięcy temu sankcji Unii Europejskiej, która symuluje ataki rakietowe na cele znajdujące się w krajach bałtyckich oraz śmigłowce Federacji Rosyjskiej naruszające granice krajów bałtyckich, wszystko to zbiega się w czasie i przestrzeni – dodał. Mell zaznaczył, że "to eskalujące zachowanie jest kolejnym potwierdzeniem, że zbliżający się szczyt NATO w Madrycie jest rzeczywiście potrzebny".
Rosja symuluje atak na Estonię i kraje bałtyckie
21 czerwca estońskie MSZ poinformowało, że wezwało rosyjskiego ambasadora, by zaprotestował przeciwko "całkowicie niedopuszczalnemu" naruszeniu estońskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjski helikopter 18 czerwca.
- Naruszenie miało miejsce w południowo-wschodniej Estonii, w pobliżu punktu kontrolnego Koidula, gdzie rosyjski helikopter wszedł w estońską przestrzeń powietrzną bez pozwolenia – podał resort w komunikacie.
Wcześniej w środę, w wypowiedzi dla fińskiej gazety "Iltalehti", stały sekretarz estońskiego MON Kusti Salm potwierdził doniesienia oparte na źródłach NATO, że Rosja przeprowadza symulowane ataki rakietowe na Estonię i inne państwa bałtyckie.
RadioZET.pl/ PAP