T. Kowalski: To była decyzja przewodniczącego. Nie podzielam argumentacji i interpretacji prawnej
- To była decyzja przewodniczącego. Nie podzielam argumentacji i interpretacji prawnej przewodniczącego - powiedział prof. Tadeusz Kowalski w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.

Radio TOK FM zostało ukarane przez przewodniczącego KRRiT karą 80 tys. zł. Czy pan podziela tę argumentację i decyzję? - Nie podzielam argumentacji, nie podzielam również interpretacji prawnej, która została przytoczona w decyzji przewodniczącego - powiedział prof. Tadeusz Kowalski - członek KRRiT, ekonomista, medioznawca, wykładowca akademicki, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
„Przewodniczący Świrski nie udostępnił swojej decyzji członkom KRRiT. Rada nie ma żadnego stanowiska w kwestii tej kary” - O interpretacji prawnej dowiedziałem się ściągając odpowiedni dokument ze strony TOK FM, ponieważ pan przewodniczący nie był uprzejmy, żeby członkom Krajowej Rady swoją decyzję udostępnić. Nie musi, to prawda, ale jego decyzja rzutuje na działalność całej Rady. To był decyzja przewodniczącego i Rada nie dyskutowała na ten temat, w związku z tym Rada, jako organ, nie ma żadnego stanowiska w kwestii tej kary – stwierdził członek KRRiT.
Według prof. Kowalskiego kara nałożona przez przewodniczącego KRRiT Maciej Świrskiego na Radio TOK FM jest nadmiernej wysokości. Roczna opłata Radia TOK FM wynosi nieco poniżej 178 tys. zł., w związku z czym kara 80 tys. to jest ponad 40% tej opłaty. Zgodnie z prawem KRRiT może przyznać nawet do 50% kary, ale według członka KRRiT w roku 2022 żadna kara nałożona przez KRRiT nie przekroczyła 50 tys. zł., w tym były również kary nakładane na nadawców telewizyjnych np. za tzw. „przekazy handlowe”. - Powiedzmy w przypadku nadawcy TV ogólnokrajowego, jak Polsat, bo Polsat dosyć często takie kary płaci, to jego roczna opłata jest powyżej miliona, w związku z czym 50 tys. to jest w granicach 4% - powiedział prof. Tadeusz Kowalski, dodając: - W przypadku radia, bo nie są to media najbogatsze, zwłaszcza w stosunku do telewizji, to jest to kara dolegliwa. 80 tys. zł. w warunkach radiowych to może być np. kawałek etatu dziennikarza, współpracownika, czy sfinansowania jakichś przedsięwzięć.
- W przypadku TOK FM to jest w ogóle rzecz niebywała, ale Radio musi teraz tę karę zapłacić, oczywiście nawet powinno się odwołać, co zapowiedziało, ale potem mamy procedurę sądową. Jeszcze trzeba zatrudnić prawników, ponieść koszty sądowe. To są wszystko środki zamrożone w działaniach prawnych, których efektu nie znamy. To wszystko się rozstrzygnie, nie wiemy kiedy, wiemy jak sądy działają.
O koncesji dla Radia TOK FM: "Jeżeli nie ma przeszkód prawnych, to się koncesję daje. KRRiT ma stać na straży interesu publicznego"
3 listopada wygasa koncesja Radia TOK FM na nadawanie. Czy pana zdaniem odnowienie tej koncesji jest zagrożone? - Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Być może mam małą wyobraźnię. Są pewne przesłanki, kiedy można odmówić takiej koncesji - powiedział prof. Tadeusz Kowalski - członek KRRiT, ekonomista, medioznawca, wykładowca akademicki, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej. - Po pierwsze powinien być prawomocny wyrok sądu, np. jeżeli ktoś nie podejmie działalności. To nie jest ten przypadek. Ktoś uporczywie narusza warunki wykonywania koncesji. Też nie ten przypadek. To jest pierwsza kara, którą w ogóle nałożono na to radio od 11 lat, czyli to radio jakby z tego punktu widzenia działa bez zarzutu – powiedział profesor Kowalski.
„W związku z tym, że wystąpiono o koncesję, wrócono do sprawy. Osobiście uważam, że to było niewłaściwe” - Skarga wniesiona przez wydawnictwo miała miejsce w czerwcu ubiegłego roku. Po wymianie korespondencji w ówczesnym przewodniczącym KRRiT, a nadawcą, przewodniczący wysłał taki list z apelem o pewną ostrożność i Radio miało prawo sądzić, że sprawa jakby się zakończyła.A tu właśnie w związku z tym, że wystąpiono o koncesję, wrócono do sprawy. Osobiście uważam, że to było niewłaściwe. Słuchałem tą audycję dwa dni temu, żeby sobie odświeżyć. Doprawdy nie znajduję tam argumentów, które padają w decyzji przewodniczącego – stwierdził Tadeusz Kowalski, członek KRRiT, dodając: - To są nadinterpretacje. To jest bardzo szerokie interpretowanie pewnych przepisów. Jako członek Rady muszę podporządkować się decyzji sądu. Ostatecznie sąd decyduje, tylko, że to potrwa trochę w czasie.
„Mamy do czynienia z nierównym traktowaniem podmiotów. Jeżeli nie ma przeszkód prawnych, to się koncesję daje” - Ale np. Telewizja Polsat złożyła wniosek na początku roku, nie minął miesiąc i koncesja została przedłużona – zauważyła Beata Lubecka. - Mamy do czynienia z nierównym traktowaniem podmiotów. Proces koncesyjny Radia TOK FM trwa bardzo długo. Trwają kolejne monitoringi, ja już nie wiem na jakiej podstawie. Jeżeli nie ma przeszkód prawnych, to się koncesję daje. Natomiast tu trwa uporczywy monitoring, wiem, że nadawca jest zaskakiwany żądaniami kolejnych nagrań z kolejnych dni, co rodzi podejrzenie, że mamy do czynienia z bardzo wybiórczym podejściem do podmiotu – tłumaczył profesor Kowalski, dodając: - To nie jest zadanie Rady. KRRiT ma budować rynek medialny w Polsce, ma sprzyjać przedsiębiorcom i stać na straży wolności słowa, oraz interesu publicznego.
"Obowiązkiem dziennikarzy jest informować. Nie możemy oddawać wszystkiego urzędnikom""
Czy można postawić tezę, że KRRiT zamienia się w wybiórczy urząd cenzorski? - Art. 213 Konstytucji, który opisuje nasza rolę, mówi o staniu na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji - powiedział prof. Tadeusz Kowalski - członek KRRiT.
„Jestem za wspieraniem wszelkiego rodzaju mechanizmów samoregulacyjnych w sektorze mediów” - Takie organy są we wszystkich krajach europejskich. Rynek mediów rozwija się dynamicznie, pewne zasoby są ograniczone, trzeba jakoś te zasoby przydzielać, ale ogólnie jest zasadą budowa rynku pluralistycznego. Ja jestem osobiście za wspieranie wszelkiego rodzaju mechanizmów samoregulacyjnych w sektorze mediów, czyli żeby media ustalały np. pewne standardy przyzwoitego zachowania – powiedział profesor Kowalski.
- Przed nami kwestie wdrożenia rozporządzenia i tzw. akcie wolności mediów, czyli EMFA. Bardzo ważne dla dziennikarzy, bo przykłada wielką wagę do relacji pomiędzy dziennikarzem, a właścicielem. EMFA w pewnym sensie bierze w ochronę dziennikarzy. Ma być powołany europejski organ regulacyjny, który będzie określał pewne reguły postępowania w relacjach dot. wielkich operatorów, jak Google, Fb, Meta – stwierdził członek KRRiT. - W przypadku wielkich operatorów działanie na poziomie krajowym jest niewystarczające, te korporacje już dawno stały się ponadnarodowe, mają ogromną potęgę, również ekonomiczną. Tylko skoordynowana akcja może zmusić je np. do tego, że jeżeli czyjaś treść zostanie zablokowana, to żeby mógł w miarę przejrzystej procedurze odwołać od tego – zaznaczył Tadeusz Kowalski, dodając: - Taki organ [jak KRRiT – red.] nie może być elementem cenzury. [wracając do audycji w TOK FM – red.] Prowadząc nawet bardzo ostro kontrowersyjną polemikę, być może ten cel społeczny jest osiągnięty. Obowiązkiem dziennikarzy jest informować. Nie możemy oddawać wszystkiego urzędnikom.
#LUBECKA W uzasadnieniu jest przytoczony Art. 18 ust. 1 Ustawy o Radiofonii. Czy to ma uzasadnienie w każdym przypadku? Tadeusz Kowalski: To jest artykuł, z którym się wiążą sankcje…
#LUBECKA Donald Tusk nie przyjdzie do TVP. Skarżyli się w jednym z programów, że zapraszali… Tadeusz Kowalski: Dlatego, że to będzie na gra na mocno pochyłym boisku…
RadioZET.pl