Piotr Łukasiewicz: Wizyta jest ważna dla Zełenskiego, ale też dla Bidena. Podkreśli rolę USA

21.12.2022 14:40

- Wizyta jest ważna dla Zełenskiego, ale też dla Bidena. Podkreśli rolę, jaką USA odegrało w 11 miesiącach wojny - powiedział Piotr Łukasiewicz, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.

Piotr Łukasiewicz
fot. Radio ZET

- Wizyta Zełenskiego w Waszyngtonie jest ważna dla Ukrainy z punktu widzenia wojskowego, bo USA jest najważniejszym sponsorem sprzętu wojskowego, środków coraz doskonalszych, środków dalekiego rażenia – powiedział płk. rezerwy dr Piotr Łukasiewicz, Polityka Insight, były ambasador RP w Afganistanie, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej. Zdaniem byłego ambasadora „wizyta jest ważna również osobiście dla prezydenta Zełenskiego. W tym tygodniu ukazał się Time z prezydentem na okładce, który jest bez wątpienia bohaterem tego roku. Nadszedł więc moment niesłychanego zaszczytu i honoru, jaki go spotka, czyli przemówienie przed Kongresem.”

Również dla obecnej administracji w Waszyngtonie, to spotkanie ma wymierne i symboliczne znaczenie. - Jest to także wizyta ważna dla prezydenta Bidena, dla demokratów, którzy za kilka dni oddadzą Kongres w ręce  republikanów. Będzie to symboliczne podkreślenie roli, jaką odegrał Biden w ostatnich 11 miesiącach, zarówno pomagając Ukrainie od strony amerykańskiej, ale także trwale jednocząc świat zachodni – podkreślił  dr Piotr Łukasiewicz.

”Nie spodziewałbym się Patriotów wcześniej niż wiosną, latem przyszłego roku”

- Mer Lwowa wczoraj powiedział, że Patrioty trafią na Ukrainę może nawet w tym tygodniu. Czy to możliwe i jak długo może trwać szkolenie? - zapytała Beata Lubecka. - Jak zwykle w takich przypadkach szkolenie załóg ukraińskich w obsłudze tych systemów już trwa. Wojskowi zazwyczaj wyprzedzają, to co za chwile zrobią politycy – odpowiedział gość Radia ZET, dodając: - Żeby wyszkolić załogę, która nie tylko musi wykryć cel i wcisnąć guzik do wystrzelenia rakiety, ale jest to system połączony z innymi systemami wykrywania nadlatujących celów, więc czas potrzebny na wyszkolenie to prawdopodobnie około 12 miesięcy. W warunkach wojennych ten czas szkolenia pewnie można skrócić, ale nie spodziewałbym się Patriotów wcześniej niż wiosną, latem przyszłego roku.

Według Piotra Łukasiewicza: - Szkolenie może odbyć się prawdopodobnie w USA, gdzie jest najwięcej tych zestawów. Tam są zestawy, które trafią na Ukrainę i na tych zestawach Ukraińcy powinni się szkolić. Samych rodzajów rakiet, zestawów, radarów jest bardzo dużo i powinni się szkolić na konkretnych zestawach, które później staną pod Kijowem.

"Putin nie odpuści, bo walczy o swoje miejsce w historii, a przede wszystkim o przeżycie"

- Trzeba stworzyć dla Ukraińców takie warunki, w których nawet te fale mobilizacji będą w stanie wytrzymać i przemóc mając lepszą broń, organizację i ducha bojowego - powiedział płk. rezerwy dr Piotr Łukasiewicz, Polityka Insight, były ambasador RP w Afganistanie, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.

- Czy zachód dojrzewa, aby wysyłać Ukrainie broń także do ataku? – zapytała gospodyni programu. - Do tego jest trochę jeszcze dalej niż do wysyłania środków obronnych. Zachód w ostatnich dwóch miesiącach skupia się na obronie przeciwlotniczej, jako tej najpilniejszej potrzebie – komentował popołudniowy gość Radia ZET, dodając: - Aczkolwiek półtora miesiąca temu pojawiła się informacja, że Amerykanie zamierzają przekazać Ukraińcom rakiety do systemu Himars o zasięgu do 150 km. W tej chwili Ukraińcy używają rakiet do 70 km. Bardzo skutecznie, jak widzimy. Według byłego ambasadora  „teraz trochę zmalała skuteczność Himarsów, bo Rosjanie nauczyli się odsuwać dalej swoje magazyny i punkty dowodzenia. Dostarczenie nowej amunicji o większym zasięgu, znowu zniweluje te niedostatki.”

 

- Więc to jest przykład tej broni ofensywnej, która może być przekazana Ukraińcom w najbliższym czasie. My skupiamy się na tym, co może być potrzebne w przypadku ofensywy lądowej, czyli czołgach i lotnictwie wsparcia, które pozwoliłoby uzyskać może nawet przewagę powietrzną – komentował Łukasiewicz. - To pewnie kwestia przyszłego roku, ale też widać trend wynikający z większego zaufania do Ukraińców. Jeśli pamiętacie, Amerykanie od pierwszego dnia wojny nie chcą, aby to się zmieniło w konflikt NATO – Rosja. Uderzanie na teren Rosji, jest tym przed czym przestrzegają Ukraińców. Trzeba przyznać, że strona ukraińska się mocno pilnuje. Według gościa: - Uderzanie na teren Rosji, jest tym przed czym przestrzegają Ukraińców. Trzeba przyznać, że strona ukraińska się mocno pilnuje, żeby sprzętu NATOwskiego do takich ataków nie używać.

„Rosjanie już od kilku miesięcy opowiadają bajki”

Beata Lubecka: - Rzecznik Kremla powiedział, że nie widzą możliwości rozmów z Ukrainą po zapowiedzi wizyty Zełenskiego w Waszyngtonie. Jak to się odbije na polu walki. Piotr Łukasiewicz: - Rosjanie już od kilku miesięcy opowiadają bajki, jakoby zlikwidowali połowę zestawów Himars. Nie mamy, żadnego śladu po tym, że te groźby Rosjan zostały spełnione. Teraz zapowiadają, że będą niszczyli Patrioty, na co też patrzyłbym z dużym przymrużeniem oka. Nie maja do tego możliwości lądowych, a same Patrioty mogą się bronić przed atakiem lotniczym.

Były ambasador stwierdził także: - Nie przejmowałbym się propagandą Kremla, która jest wojownicza od samego początku, natomiast fakty świadczą, że jest to wyłącznie propaganda, przede wszystkim kierowana do swoich.

RadioZET.pl