Oceń
W powiecie limanowskim, w południowej części woj. małopolskiego, sytuacja jest wyjątkowo trudna. "Tworzą się właśnie piękne zaspy. Niektóre mają już około dwa metry. Na niektórych (nieprzejezdnych) drogach lokalnych jest już grubo ponad metr śniegu" - poinformował portal limanowa.in.
"Takie były kiedyś zimy"; "Coś pięknego, jak za starych dobrych czasów"; "Tak się chodziło do szkoły 20-30 lat temu" - zachwycali się internauci.
Tymczasem na południu Polski nie brakuje niebezpiecznych sytuacji. Beskidzcy goprowcy sprowadzają w niedzielę dwóch turystów, którzy w sobotę wieczorem zgubili szlak, schodząc z Babiej Góry. Ratownik dyżurny stacji GOPR w Szczyrku relacjonował, że turyści nie byli w stanie zaalarmować ratowników, bo rozładował się im telefon. Noc spędzili w śnieżnej jamie. W niedzielę rano udało im się uruchomić telefon i wezwać pomoc. Zostali odnalezieni przez GOPR. "Trwa transport poszkodowanych na dół. Są wychłodzeni i mają odmrożenia rąk. Ich życiu nic nie zagraża” – podali ratownicy ze Szczyrku.
Trudne warunki pogodowe w południowej Polsce
Ratownicy GOPR poprzedniej nocy udzielili pomocy siedmioosobowej grupie turystów, którzy podczas zamieci śnieżnej utknęli na niebieskim szlaku z Koninek na Turbacz. Działania zakończono o godz. 6 nad ranem.
Z powodu wysokiego zagrożenia lawinowego czwartego stopnia cały obszar Tatr do odwołania jest zamknięty dla ruchu turystycznego i narciarskiego. Lawiny schodzą samoczynnie. Dużych rozmiarów lawiny zeszły w sobotę m.in. do Morskiego Oka. W niedzielę rano w Zakopanem ustały opady śniegu, w ciągu dnia mają już być niewielkie. Poniedziałek zapowiada się słonecznie.
Ekstremalnie trudne warunki turystyczne panują również w paśmie Gorców. Dojście na Turbacz z Obidowej tzw. Szlakiem Olimpijczyków było w niedzielę rano niemożliwe z powodu kilkumetrowych zasp. Na trasę wyjechał ratrak.
RadioZET.pl/PAP/limanowa.in
Oceń artykuł