Oceń
Wir pojawił się na niebie w nocy 15 kwietnia. Zjawisko było doskonale widoczne na Alasce, ale wcześniej podobne zdarzenie zarejestrowano na Hawajach. Widok przypominał zbliżającą się do Ziemi galaktykę spiralną.
Mieszkańcy Fairbanks relacjonują, że wir wyglądał, jak scena z filmu science-fiction. Dodatkowo w ostatnich dniach na niebie wiele razy widać było piękną zorzę polarną. Na jednym ze zdjęć udało się nawet uwiecznić wir oraz zorzę.
Na niebie pojawił się tajemniczy wir. Co to jest?
Co tak naprawdę widzieli mieszkańcy Alaski? Okazuje się, że za zjawiskiem stoi firma SpaceX należąca do ekscentrycznego miliardera Elona Muska. Z kalifornijskiej bazy Vandenberga wystrzeliła ona na orbitę 50 mikrosatelitów. Wir pyłowy powstał na skutek zamarzniętej wody i dwutlenku węgla wydobywających się z rotującego drugiego członu rakiety Falcon-9.
Falcon 9 to rakieta dwustopniowa. Jej pierwszy stopień jest wielorazowego użytku. Niedługo po starcie odłączył się od rakiety i wylądował. Jednak drugi stopień Falcona 9 po wykonaniu misji spala się w atmosferze.
"Można się spodziewać, że w przyszłości takich zjawisk będzie coraz więcej. Niestety, wiążą się one z coraz większym zanieczyszczeniem nocnego nieba sztucznym światłem. Na orbitę trafia coraz więcej małych satelitów. Ich konstelacje stanowią przekleństwo astronomów, utrudniają bowiem obserwacje kosmosu prowadzone z Ziemi" - pisze National Geographic.
RadioZET.pl/ National Geographic/ Science Alert
Oceń artykuł