Obserwuj w Google News

Te wybory nie zdecydują się w Warszawie, ale Ryszard i Michał będą w tym marszu - powiedział Kobosko

5 min. czytania
18.09.2023 13:56
Zareaguj Reakcja

- Te wybory nie zdecydują się w Warszawie, ale Ryszard i Michał będą w tym marszu - powiedział Michał Kobosko w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.

 

Michał Kobosko
fot. Radio ZET

Trzecia Droga nie pójdzie w Marszu Miliona Serc. Czyj to pomysł? - Po pierwsze zabieramy głos jako trzecia Droga. Po drugie ten 30 września – 1 października to będzie niezwykle ważny weekend, ponieważ te wybory nie zdecydują się w Warszawie, a zdecydują się w bardzo wielu miejscach. Także w Wieruszowie, także w Ciechanowie wielu, wielu innych miejscach, to trzeba być w wielu innych miejscach. My i nasi liderzy będą w ten weekend w wielkiej trasie – powiedział Michał Kobosko, pierwszy wiceprzewodniczący Polska 2050, Trzecia Droga, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.  

„Te wybory nie zdecydują się w grupie już przekonanych” - Dajcie nam wszystkim popracować i przeprowadzić taką trasę. Koalicja Obywatelska ma do tego święte prawo. Organizuje marsz 1 października w Warszawie, to my w ten weekend przepracujemy w bardzo wielu innych miejscach. Te wybory nie zdecydują się w Warszawie i nie zdecydują się w grupie już przekonanych, a na marsz Platformy przyjdą przekonani wyborcy – stwierdził Kobosko.

„Ryszard i Michał będą w tym marszu”- Ale są apele ze strony polityków Koalicji Obywatelskiej, żebyście jednak przyszli – przypomniała prowadząca. - Ja startuję w Warszawie i zdecydowałem, że pójdę w marszu, ponieważ skoro to jest mój okręg – Warszawa, chcę być tutaj także wśród wyborców PO. Także Ryszard Petru już publicznie deklarował, że zamierza wziąć udział w marszu, więc Ryszard i Michał będą w tym marszu – zapewniał pierwszy wiceprzewodniczący Polski 2050.

„Opozycja demokratyczna działa i gra na różnych fortepianach, które razem dają dobry – pozytywny i optymistyczny dźwięk” - Okręgów jest dużo, 41 i w każdym z tych okręgów nasi kandydaci, a jest ich prawie tysiąc, odbędą setki spotkań, a nasi liderzy przejadą przez Polskę tak, żeby pokazać, że opozycja demokratyczna działa i gra na różnych fortepianach, które razem dają dobry – pozytywny i optymistyczny  dźwięk – zaakcentował gość Beaty Lubeckiej.

"Bez spełnienia któregoś z tych warunków, nie będzie szans na to, żeby zakończyć rządy PiS-u" - Do tego, żeby opozycja demokratyczna mogła rządzić, przejąć odpowiedzialność za kraj, potrzebny jest dobry, co najmniej, wynik Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i nowej Lewicy. Bez spełnienia któregoś z tych warunków, nie będzie szans na to, żeby zakończyć rządy PiS-u.

„Jeżeli organizować takie wydarzenie, to nie jako wydarzenie jednej partii, jednego sojuszu” - Nie wiem dlaczego pan poseł [Jan Grabiec – red.] nas wzywa do udziału w tym marszu, ja nie wiedziałem żadnego zaproszenia, które by padło. To moje osobiste zdanie. Jeżeli organizować takie wydarzenie, to nie jako wydarzenie jednej partii, jednego sojuszu. Tylko, jeżeli chce się dać jasny sygnał, że to jest wspólne wyzwanie, to powinno być zupełnie inaczej zorganizowane. Tak by logika opozycji nakazywała – tłumaczył Michał Kobosko.

Powyborczy sojusz z PiS? „To dla nas byłoby nieakceptowalne, nie widzimy takiej możliwości” Słuchacz pytał: Czy może Pan zapewnić swoich wyborców, że PSL po wejściu z Wami do sejmu i stworzeniu osobnego klubu nie wejdzie w koalicję z PiS? - Nie byłoby Trzeciej Drogi, nie powstałby nasz sojusz, gdybyśmy nie mieli gwarancji, że PSL absolutnie nie zrobi czegoś takiego. To dla nas byłoby nieakceptowalne, nie widzimy takiej możliwości. Jak rozmawiamy z W. Kosiniakiem-Kamyszem, to on absolutnie nie widzi takiej możliwość. Cieszę się , że Władysław Kosiniak-Kamysz jest prezesem PSL – zaakcentował pierwszy wiceszef Polski 2050. 

"Otwieranie konfliktu z Ukrainą, uważam za kolejny etap obniżania poziomu bezpieczeństwa Polski" Czy to dobrze, że embargo na ukraińskie zboże zostało podtrzymane? - Takie były zapowiedzi, więc można powiedzieć, że oni są konsekwentni. My jako kraj jesteśmy generalnie obrażeni na UE. Oczywiście to jest problem sam w sobie, bardzo poważny problem, ale trzeba  go traktować, jako element większej całości. Rząd PiS-u jest jednocześnie wewnątrz UE i na zewnątrz UE. 

„Sytuacja jest niezwykle delikatna. Z jednej strony musimy chronić nasze rolnictwo” - Rzeczą podstawową jest zapewnienie, żeby to zboże przez Polskę przejeżdżało. Żeby zafunkcjonował system kaucyjny, w którym to zboże nie będzie zalewało polskiego rynku, bo to jest ostatnia rzecz, która jest nam potrzebna. Proszę nie mieć do mnie pretensji, że rząd PiS-u sobie z niczym nie radzi. Jest istotne ryzyko dla naszych rolników i przetwórstwa spożywczego, że polski rynek zostanie zalany towarami, które są zdecydowanie tańsze. Sytuacja jest niezwykle delikatna. Z jednej strony musimy chronić nasze rolnictwo – zaakcentował Kobosko. Czyli embargo ma sens? - Na tym etapie, przy tym co nasz rząd nawywijał, to nie ma innego wyjścia na dzisiaj, ale nie tak to powinno wyglądać. Oni cały czas walczą. Oni cały czas się bronią, tam ciągle giną ludzie. My, kiedy mówimy o sprawach rynku żywnościowego tak, jakby Ukraina była w sytuacji normalnej, a jest w sytuacji absolutnie nienormalnej. W taki momencie otwieranie konfliktu, bo to jest otwarty konflikt między Polską, a  Ukrainą, kiedy oni mówią, że pójdą i będą nas pozywać, to jest fatalne – stwierdził wiceszef Polski 2050.

„Dla PiS-u cel wyborczy uświęca wszystkie środki” - Jak przyszło co do czego i przyszło do kampanii wyborczej w Polsce, to widać, że dla PiS-u cel wyborczy uświęca wszystkie środki. Także postawienie ryzyka wobec naszych relacji z Ukraińcami. Konsekwencją PiS-u jest obniżanie bezpieczeństwa Polski, a otwieranie konfliktu z Ukrainą, uważam za kolejny etap obniżania poziomu bezpieczeństwa Polski – podsumował gość Beaty Lubeckiej. 

"Prawda brutalna i ponura jest taka, że Europa sobie nie poradzi z ogromną ilością uchodźców" Co zrobić w sprawie polityki migracyjnej? - Po pierwsze my musimy napisać politykę migracyjną i to musimy ją szybko napisać. Polska migrantów potrzebuje i będzie potrzebowała. Określając, jakie zawody są w Polsce potrzebne, z jakich krajów ludzie powinni do Polski przyjechać, z jakich obszarów kulturowych.

- Powinniśmy jasno mówić, że chętnie i mile będziemy widzieć tutaj tych, którzy przyjadą tutaj pracować, ale którzy będą szanować naszą kulturę, naszą tradycję, nie powinniśmy tworzyć oddzielonych miejsc. Prawda brutalna i ponura jest taka, że Europa sobie nie poradzi z ogromną ilością uchodźców. To jest niewyobrażalny scenariusz, w którym w Europie byśmy wszystkich przywitali. To jest nie do utrzymania przez żaden kraj – stwierdził Michał Kobosko.

#LUBECKA Min. Błaszczak powiedział, że rząd D. Tuska, w wypadku wojny, chciał oddać wrogom pół Polski.

#LUBECKA Jakieś konsekwencje powinny być wyciągnięte wobec min. Błaszczaka? @michalkobosko: To powinno być śledztwo dotyczące ujawnienia tajemnicy państwowej…

RadioZET.pl