Oceń
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
Wraca sprawa słynnej afery w Komisji Nadzoru Finansowego. Jej były przewodniczący, Marek Chrzanowski, wyleciał z niej z hukiem, gdy media obiegły kulisy jego rozmowy z bankierem Leszkiem Czarneckim. Chrzanowski miał zaproponować na piśmie równowartość 1 proc. wartości banków Czarneckiego (ok. 40 mln zł) w zamian za przyjazną politykę organów państwa.
Marek Chrzanowski, b. szef KNF, kłamał, gdy mówił, że nie składał korupcyjnej propozycji bankierowi Leszkowi Czarneckiemu. Wykazało to m.in. badanie wariografem
Dziennik powołał się na stwierdzenia z aktu oskarżenia, przygotowanego przez katowicki wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej.
Śledczy zarzucają b. szefowi KNF przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę interesu publicznego państwa w celu osiągnięcia korzyści osobistej. Po krótkim areszcie tymczasowym na przełomie 2018-2019 roku Chrzanowski wyszedł na wolność, ale śledztwo toczy się powolnym tempem.
Zdaniem gazety, Chrzanowski nie kwestionował treści rozmowy, ale tłumaczył, że nie popełnił przestępstwa i nie było żadnego zapisu o jednym procencie.
RadioZET.pl/Wyborcza.pl
Oceń artykuł