Atak nożownika w domu dziecka. "Groził, że wszystkich pozabija", "córka przeżyła koszmar"
Córka przeżyła koszmar. Zdążyła uciec, ona zawiadomiła policję i pogotowie - mówiła w Polsat News matka nastolatki, która mieszka w domu dziecka w łódzkich Tomisławicach. We wtorek wieczorem zaatakował w nim 19-letni nożownik, zabijając jedną osobę i raniąc pięć innych. Relacja matki podopiecznej z domu dziecka jest wstrząsająca.

W ataku nożownika w domu dziecka w Tomisławicach (woj. łódzkie) zginęła 16-letnia dziewczyna, a pięć osób trafiło do szpitala. Jak dowiedziała się PAP, nastolatkę zabił jej były chłopak, a tłem zabójstwa miał być zawód miłosny. Nieoficjalne doniesienie potwierdził rzecznik komendanta głównego policji insp. Mariusz Ciarka.
W domu dziecka podczas ataku było 12 wychowanków i jedna opiekunka. W sprawie pojawiły się kolejne wstrząsające informacje. Matka jednej z podopiecznych z placówki w Tomisławicach przekazała w Polsat News relację jej córki. Podczas ataku było słychać krzyki, a agresor miał grozić, że "wszystkich pozabija".
Atak nożownika w domu dziecka. Wstrząsająca relacja
- Córka zdążyła uciec, ona zawiadomiła policję i pogotowie o tym, co się dzieje. Uciekała przed nim (nożownikiem - red.), później zamknęła się w pokoju – zrelacjonowała w Polsat News matka dziewczyny z domu dziecka.
Zdaniem kobiety jej córka "przeżyła koszmar". - Działo się to na parterze. Jej kolega zabrał dziecko, które miało parę lat, na górę. Ono stało i nie wiedziało o niczym – mówiła. Wskazała, że jeden 18-latek „uratował dużo istnień”. - Próbował zatamować krew u dziewczyny, która umarła. Moja córka była wtedy przy nim - powiedziała.
- Chciał zabić swoją dziewczynę, którą niby kochał, to czemu i wszystkie dzieci? To była masakra, co on zrobił – dociekała kobieta. Jest zbulwersowana tym, że w obiekcie nie było należytej ochrony, a 19-latek z nożem mógł urządzić krwawy rajd. - Zaniedbane to jest. Wszędzie w firmach są ochroniarze, czemu w takim ośrodku nie ma? - zastanawiała się matka dziewczyny z domu dziecka.
Nadzorująca śledztwo Prokuratura Okręgowa w Sieradzu nie podaje bliższych informacji na temat sprawcy, motywu jego działania oraz przebiegu ataku nożownika. - Z pewnością zostaną mu przedstawione zarzuty zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa pozostałych pokrzywdzonych, małoletnich osób. Łącznie jest to pięć osób, w tym cztery osoby małoletnie i osoba dorosła. Wszystkie poszkodowane osoby się w placówkach medycznych. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – podkreśliła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Sieradzu prok. Jolanta Szkilnik.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych, potrzebujesz porady lub wsparcia,
tutaj znajdziesz numery telefonów zaufania do organizacji oferujących pomoc w kryzysie psychicznym. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na 112.
RadioZET.pl/Polsatnews.pl/PAP