Obserwuj w Google News

Wraca sprawa wypadku syna Peretti. "Udało się ustalić nowe okoliczności"

2 min. czytania
13.09.2023 13:17
Zareaguj Reakcja

Prokuratura wciąż wyjaśnia dokładne okoliczności wypadku, do którego doszło w połowie lipca w Krakowie. Zginęły wówczas cztery osoby, w tym Patryk P., syn celebrytki Sylwii Peretti. Jak dowiedział się "Fakt", śledczy ustalili nowe okoliczności.

Pogrzeb syna Peretti
fot. Facebook/telewizjakrakow.pl

Wypadek syna Sylwii Peretti zdarzył się 15 lipca w Krakowie. W nocy Patryk P. pędził renault ulicami miasta, wpadł w poślizg przed mostem Dębnickim i rozbił się na pobliskim murku. Zginęły cztery osoby w wieku 20-24 lata, w tym Patryk P.

Prokuratura wciąż wyjaśnia dokładne okoliczności zdarzenia, choć do tej pory udało się ustalić, że Patryk P. był kompletnie pijany, miał 2,3 promila alkoholu we krwi. Ponadto jechał przez miasto z zawrotną prędkością. We wtorek prokuratura poinformowała o nowych ustaleniach. Chodzi o mężczyznę przechodzącego tuż przed wypadkiem przez ulicę, którego zarejestrowała kamera monitoringu.

Redakcja poleca

Wypadek syna Peretti. Nowe ustalenia prokuratury

Śledczy po miesiącu od wypadku ustalili tożsamość świadka. Jak się okazało, był on cudzoziemcem, dlatego też nie stawił się na policji, a do Polski przyjechał na krótki czas. Polscy śledczy musieli też uzyskać stosowne pozwolenia na przesłuchanie, ponieważ świadek nie jest obywatelem Unii Europejskiej. 

- Ta osoba zostanie przesłuchana w charakterze świadka w swoim kraju przez organy tamtejszego wymiaru sprawiedliwości – informował pod koniec sierpnia PAP prok. Rafał Babiński, szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Polscy śledczy wystąpili więc z wnioskiem o międzynarodową pomoc prawną. 

We wtorek, 12 września, prok. Mariusz Boroń z Prokuratury Okręgowej w Krakowie powiedział “Faktowi”, że "w sprawie przesłuchania pieszego w związku z wypadkiem na moście Dębnickim 15 lipca udało się ustalić nowe okoliczności". - Ustalono już termin i uzyskano zgodę na przesłuchanie w/w osoby. Nie uzyskano w toku śledztwa wszystkich opinii biegłych - powiedział dziennikowi Boroń. 

W mediach spekulowano, że pieszy może ponieść konsekwencje w związku z wypadkiem. Wcześniej szef krakowskiej prokuratury Rafał Babiński informował, że materiał dowodowy nie pozwala na postawienie pieszemu jakichkolwiek zarzutów. Według wstępnych ustaleń biegłych, renault znajdowało się w poślizgu co najmniej 40 metrów przed zbliżeniem się do pieszego.

Nie przegap